Edyta Król
Niestety, wiadomości nie są dobre. Kolejna amputacja na poziomie uda. To znacznie wydłuży proces leczenia i rehabilitacji oraz wydłuży czas powrotu do pracy i możliwości zarabiania. Dlatego nadal proszę Państwa o wsparcie.
Grześ jest taksówkarzem. Chwilowo niepracującym, ale zarówno on jak i my-jego przyjaciele, wierzymy, że wróci do pracy. Gdy zachorował (nadciśnienie tętnicze, tachykardia, cukrzyca, stopa cukrzycowa, miażdżyca,sepsa, ) zabiegiem ratującym mu życie była amputacja podudzia. Sytuacja naszego przyjaciela nie jest dobra. Gdy zaczęła się pandemia, nastały ciężkie czasy, szczególnie dla taksówkarzy w Krakowie, miasta turystów. Ta sytuacja doprowadziła do tego, że Grześ zaczął pracować a prywatnej firmie na umowę zlecenie. Niestety nie miał odprowadzanych składek chorobowych,. W momencie gdy kupił już samochód, który musi spłacić, trafił do szpitala. Z dnia na dzień został bez środków do życia. W tej chwili Grześ nie jest w stanie sam funkcjonować. Dlatego nas, przyjaciół, chociaż było mu ciężko, poprosił o pomoc. Mieszka na drugim piętrze wynajmowanego mieszkania. Praktycznie został tam zamknięty . Nie może sam nigdzie dojść, ani dojechać. Nawet do łazienki. Refundowany wózek nie mieści się w drzwiach. Do tego czeka go mnóstwo wizyt lekarskich i rehabilitacja. W szpitalu nie dostał żadnej pomocy psychologicznej. Nawet transport załatwiał we własnym zakresie. Potrzebuje teraz wielu rzeczy - chodzik, opatrunki, glukometr, ciśnieniomierz, leki, a nawet takie przyziemne rzeczy jak jedzenie i zobowiązania. Potrzebuje tego wszystkiego nie tylko, żeby odzyskać zdrowie fizyczne, ale również po to, żeby w miarę możliwości odzyskać utracone siły psychiczne i radość do życia ( po zabiegu twierdził, że za tydzień wraca do pracy) Grześ nie był zwykłym taksówkarzem. Był przede wszystkim dobrym człowiekiem. Przez wiele lat współpracował z firmą cateringową i pomimo tego, że jego obowiązkiem było tylko przewiezienie towaru, nigdy nie pozwolił kobietom, aby same go nosiły . Pomagał nam również w życiu prywatnym. Zawieźć do lekarza, przewieźć coś pinie w pracy i niejednokrotnie nie brał za to pieniędzy . Jednym słowem, był zawsze , kiedy go potrzebowaliśmy. Nawet wtedy gdy miał dzień wolny. Kochani, teraz Grześ potrzebuje pomocy, Znając go, odda z nawiązką . Jeszcze jedna ważna rzecz, pomaga mu przyjaciółka, partnerka, która jest wspaniałym człowiekiem, niestety też jest chora i potrzebuje wsparcia w ogarnięciu tej sytuacji. Liczymy na waszą pomoc.
Niestety, wiadomości nie są dobre. Kolejna amputacja na poziomie uda. To znacznie wydłuży proces leczenia i rehabilitacji oraz wydłuży czas powrotu do pracy i możliwości zarabiania. Dlatego nadal proszę Państwa o wsparcie.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!