Czy świat może zawalić się w jednej chwili? Minucie? Sekundzie? Nasza historia pokazuje to bardzo wyraźnie. Odkrycie śmiertelnej choroby, zaczęło się od drzemki, z której nie mogliśmy Patryka wybudzić.
Strach i panika. Przyjechała karetka, a potem helikopter przetransportował naszego malutkiego synka do Rzeszowa. Wszystko działo się nagle, szybko. W końcu usłyszeliśmy diagnozę, która zdjęła nas z nóg. Guz mózgu, stan po wylewie...
Dwa dni później Patryk zostaje zabrany do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Tam operowano guza mózgu i przeprowadzono konieczne badania. Kiedy nadzieja w nas tliła się w oczekiwaniu na rezultaty, nie sądziliśmy, że może być jeszcze gorzej… Wynik był druzgoczący - glejak III stopnia...
Brak słów. Bezsilność. Mnóstwo pytań. Strach o jutro. Jak to możliwe?
Leczenie chemioterapią i radioterapią jest zbyt niebezpieczne dla jego życia. Medycyna jest bezsilna wobec choroby naszego dziecka
A mimo wszystko Patryk walczy. Wbrew przewidywaniem lekarzy. Na chwilę obecną nasi cudowni rehabiltanci czynią cuda. Nasz synek rusza pomału rączkami i nożami. Ostatnio nawet pomimo rurki tracheostomijnej odpowiada nam na pytania. Posiłki je już normalnie. Przez sąde otrzymuje tylko odżywki i leki. Mamy wciąż nadzieję że cuda się zdarzają. Walczymy do końca!!! Po ostatnich badaniach już wiemy że choroba postępuje ale wolno. A chwilę obecną walczymy z przykurczami które niestety po 7 miesiącach leżenia się pojawiły więc pewnie nie obejdzie się bez ortez co pozwoli nam na późniejszą pionizację Patryka. Będzie się chwalić postępami.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Jus..
Dacie radę,będzie dobrze,musi byc