pierwszy raz zachorowałam na nowotwór piersi z zajętymi węzłami w 2007 roku życzyłam się przez 5 lat przez kilka lat miałam spokój w 2018 roku wykryto nowotwór piersi rozsiany do kości do kręgów kręgosłupa do żeber do biodra Do tarczycy do potylicy A ostatnio do oczodołu lewego jestem rozsiana co tydzień dojeżdżam na chemioterapię do Słupska na radioterapię do Koszalina moje wizyty to również kardiolog w Wejherowie koszty mnie przyrastają Nigdy nie prosiłam o pomoc niestety Czekam na decyzję zus-u przyznanie zasiłku czekam trzeci tydzień jeszcze nic nie otrzymałam dlatego moja sytuacja zmusiła mnie o pomoc do ludzi dobrej woli i będę bardzo wdzięczna za dobroć życzliwość osób które rozumieją dobro zawsze wraca
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!