Cześć mam na imię Dominika mam 3 lateniego synka o imieniu Kubuś. Chciałabym wam opowiedzieć moja historie i bardzo liczę na wasza pomoc i wsparcie w tej trudnej i wstydliwej dla mnie sprawie ; ( A wiec w 2020 roku wyszłam za mąż za mężczyznę który wcześniej wydawał mi się mężczyzna idealnym dla mnie i dla mojego dziecka ale niestety tak nie było bo kiedy wzięliśmy ślub rozegrał w moim życiu horror którego nie zapomnę do końca swego życia bo zaczął się na nademna znęcać psychicznie i fizycznie a ja nie potrafiłam odejść bo ciągle obiecywał że się zmieni a ja dla naszego dziecko chciałam mu dać szansę , bałam się , że sama nie dam rady , że mojemu synkowi czegoś może zabraknąć . Bo wiadomo razem jest łatwiej ze wszystkim . Niestety nie mogłam liczyć na pomoc rodziców bo moja najważniejsza osobą mamusia nie żyje , a mój ojciec jest alkoholikiem który nawet nie pamięta jak jego wnuk ma na imię ... W pewnym momencie już poprostu nie wytrzymałam , kiedy mój jeszcze obecny mąż próbował mnie zgwałcić pod pływem Alkocholu ... Zrobiłam coś głupiego , wtedy nie myślałam o niczym , nawet o moim największym skarbie , próbowałam odebrać sobie życie , ale Bóg chciał inaczej i żyje , dał mi drugą szansę drugie życie . Po tym wszystkim postanowiłam wziość się w garść i uciec od męża tyrana . Wynajęłam male skromne mieszkanie , dzięki pomocy swoich przyjaciół ( ale ich już o pomoc prosić nie mogę , też mają swoje rodziny i tak wiele mi pomogli ) dlatego znalazłam się tutaj . Myślałam , że wszystko jakoś się ułoży będzie dobrze po mimo , ciężkiej sytułacji w której się znaleźliśmy dawaliśmy radę ... Ale niestety wykryto u mnie guza piersi ... Jestem w tym momencie na rencie Zusu wysokości 913.49 , otrzymuje alimenty 500 zł i 500 plus na dziecko . 1913 zł to nas łączny dochód miesięczny po opłaceniu mieszkania i rachunków zostaje nam nie wiele . Mąż stara się o odebranie praw dziecka bo stwierdził że Kubuś nie ma wystarczających warunków , jest grzyb w mieszkaniu , niestety nie jestem w stanie z tak małego dochodu zrobić remont ... Boje się strasznie że sąd pozbawi mnie praw do Kubusia ... Mój małżonek jest osobą ustawiona pieniądze co tak naprawdę mają duże znaczenie je ma ... Boje się że przez to , że żyjemy skromnie zabiorą mi Kubusia ... A tego nie przeżyje . Jeżeli uda mi się uzbierać pieniążki również chciałam bym spłacić adwokata , żebym miała obok siebie wsparcie i nadzieję że będzie dobrze . Wiem , że dla nas wszystkich jest ciężki okres teraz te całe sytułacije które mają miejsca ... Ale proszę o pomoc ! ;(
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!