Moi drodzy. Byłem na granicy raz, jadę drugi raz w Czwartek. Oferuję transport kombikiem.
Monitoruję na bieżąco sytuację gdzie potrzebna jest pomoc najbardziej - obecnie na pomniejszych granicach (tych dalej od A4 typu Krościenko).
Chęci mam, auto mam. Tylko nie ogarnę tego na własnych środkach dużo dłużej. Jeden przejazd tam i z powrotem kosztuje mnie minimum 500 zł (paliwo, plus zapewniam swego rodzaju "wyprawkę" dla rodziny, którą zgarnę z artykułami pierwszej potrzeby). Transport na południu kraju (jestem z Rabki-Zdrój).
Jeśli potrzebują pomocy w znalezieniu miejsca - pomogę, dowiozę.
Każda PLN na "wachę" będzie zużyta w imię pomocy naszym braciom i siostrom z zza wschodniej granicy.
SLAVA UKRAINI!
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!