Cześć. Jesteśmy imigrantami po raz drugi. Pierwszy raz w roku 2017, kiedy toczyła się wojna tylko na terenie Donietska i Luhanska na Ukrainie, imigrowaliśmy do Polski i wtedy przyjechał z nami, imigrował nasz jamniczek Bentley. Wszystko nam powoli się układało niby dobrze, dopóki nie zmarł na raka mój partner, a na to wszystko wybuchnął konflikt zbrojny na całej Ukrainie. Teraz że względów sytuacji ekonomicznej, która utworzyła się w związku z powyższym, muszę z synem i psami (dołączyła do naszej rodziny jeszcze Kleo w roku 2019-wzięliśmy ją w Polsce ze schroniska) imigrować dalej do Kanady. Niestety mieliśmy możliwość załatwienia biletów lotniczych tylko dla nas z synem, a jak się okazało przewóz psów z Polski do Kanady kosztuje tyle samo ile jeden bilet dla dorosłego człowieka. Z tego wszystkiego czuję się bezsilna i strasznie mi kuje ból w sercu, jak uświadamiam, że nie mamy takich możliwości, żeby pokryć koszt przewozu naszych pupilów, i, że, jak nikt mi nie pomoże, to, nie wyobrażam sobie, jak mogę stracić jeszcze tych wspaniałych psiaków.
Będę wdzięczna niezmiernie za każdą złotówkę przekazaną na mój cel. Jestem w stanie nawet zwrócić w najbliższy możliwy termin pieniądze! Bardzo zależy mi na tym żeby nie rozstać się z pieskami!
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!