Kochani,dziś Maciuś był u doktora ortopedy.
Łapki nie da się uratować😔
Tego bałam się najbardziej,że będzie konieczna amputacja.
Łapka jest bezwładna,nie ma czucia,zanik mięśni i zaczyna usychać.
Amputacja jest konieczna,gdyż Maciuś jej nie czuje i może sobie ją gryźć i się okaleczać.
Dla kocurka będzie to ciało obce.
Doktor zaplanował zabieg w przyszłym tygodniu,koszt zabiegu to 800 zł plus badania krwi nie licząc 40 km w jedną stronę dojazdu do lecznicy.
Jak wiecie,Maciuś nie jest moim jedynym podopiecznym.
Gdybym nie wzięła Maciusia od osoby,która go znalazła,to nie wiem co by było dalej.
Ale też dzięki Kasi,znalazł schronienie w kocim przedszkolu,gdyż ja już nie mam miejsca.
Mając Ok 30 do adopcji i karmiąc ponad 50 bezdomnych,wiadomo to są ogromne miesięczne koszta.
Czy uda nam się zebrać na amputacje łapki Maciusia?
Kochani,to tylko zależy jak zawsze od Was.
Pomóżmy małemu Maciusiowi,aby już to wszystko miał za sobą a później znalazł cudowny domek i mógł w nim rozrabiać.
Pomożecie?
Bardzo proszę…
Dziś doktor policzył nam polowę ceny za wizytę,za co bardzo mu dziękuję.
A Wam kochani dziękuję,za pomoc w jej opłaceniu ❤️
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!