Cześć,
jestem tegoroczną maturzystką, technikiem weterynarii, pasjonatką zwierząt.
Pewnie słyszeliście o podrzuconych kotach, psach pod gospodarstwa, domy. Lizuska (bo tak ma na imię) to kolejny zwierzak z wpadki, który został nam podrzucony do stajni.
Kotka jest zadbana, ale niestety podczas mojej dłuższej nieobecności wydarzyło się coś i Lizuska potrzebuje pilnej pomocy weterynarza.
Zbieram pieniążki na leczenie (ze względu na to, że nie mam stałego dochodu, mam swój „prywatny” zwierzyniec na utrzymaniu to nie jest mi łatwo chodzić do weterynarza ze znajdką).
Nie chce się pozbywać kota.
Chce, aby dalej była taka szczęśliwa i miło nastawiona do człowieka. Chciałabym walczyć o jej wzrok..
Zdaje sobie sprawę z tego, iż w obecnej sytuacji pandemii, panującego bezrobocia większości z nas jest ciężko, ale proszę o przysłowiową złotówkę do leczenia Lizuski.
Przesyłam 101 uśmiechów i uścisków od kotki.
Z góry dziękuje!
Pieniądze, które zostaną z leczenia kotka zostaną przekazane na schronisko (pokwitowanie również będę starała się gdzieś umieścić, aby każdy miał do tego wgląd).
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!