Zapalenie otrzewnej u Filemonka

Witajcie,

Dziś dowiedziałam się o okrutnej chorobie, która atakuje kocurki. Niestety okazało się, że zaatakowała także mojego Maluszka… Filemon został znaleziony w maju pod balkonem bloków i od razu wiedziałam, że zabieram go do siebie, żeby mógł wieść beztroskie kocie życie razem ze swoim przybranym kocim braciszkiem Negrito. Filemon wprowadził do naszego życia wiele radości. Jest kitkiem zabawnym, rozbrykanym, ale przede wszystkim bardzo kochającym. Lubi się przytulać i pomrukiwać podczas głaskania. Kiedy wracamy z pracy do domu, już czeka na nas pod drzwiami i łasi się na nasz widok 😊 Nasze życie bez niego nie byłoby takie samo. Okrutne zapalenie otrzewnej chce pokrzyżować nasze plany i przedwcześnie zabrać naszego Maluszka. Jednak my nie mamy zamiaru się poddawać! Na szczęście jest nadzieja, aby wyrwać go z rąk kociej śmierci. Jednakże, aby tego dokonać, potrzebna jest spora kwota na 84-dniową kurację specjalnym lekiem. 

Bardzo proszę chociaż o symboliczną złotówkę dla Filemonka oraz w miarę możliwości o udostępnianie zbiórki, aby kiciuś mógł dalej cieszyć się beztroskim, bezbolesnym życiem na ziemi ♥️

Dla potwierdzenia przesyłam wykonane wczoraj badania krwi 

Niestety 07.12. pożegnaliśmy Maluszka [*]