Zbieramy na samochód — bez niego przestajemy istnieć. Nie możemy już dalej ratować.
Cześć, tu Marcin. Z naszej małej, cichej Przystani — jedynego miejsca, które daje głos tym, których nikt nie słyszy. Zwierzętom, które zostały porzucone, zranione, zapomniane.
To nie jest zwykłe życie. To codzienna walka. O każdy dzień, o każde życie, o każdy oddech. Nasze konto? Wiecznie puste. Bo każdy grosz idzie na paszę, leczenie, transport, ratunek. Dla siebie? Tylko to, co konieczne. Chleb. Ciepła herbata. I wola, która nie gaśnie.
Ale teraz nie mamy już nawet… czym pomagać.
Nasz samochód – jedyny środek, który pozwalał dowieźć karmę, zawieźć konia do weterynarza, odebrać porzuconego kota z rowu przy szosie – umarł. Dosłownie. I my razem z nim.
Mieszkamy pośród pól. Daleko od miasta, od sklepów, od świata. Bez auta jesteśmy uwięzieni. Bezsilni. Niewidzialni.
Potrzebujemy 5000 zł na używane, sprawne auto. Tylko tyle… i aż tyle, by ratować dalej. By żyć dalej. By nie musieć wybierać między karmą a leczeniem.
Spójrzcie na nasze zwierzęta. To nie zdjęcia z internetu. To nasze życie. Nasza codzienność. Nasze serce.
Pomóż nam — bo jeśli my nie dojedziemy tam, gdzie ktoś potrzebuje ratunku, to nikt już nie dojedzie. To nie jakaś fanaberia. To konieczność i narzędzie bez którego mamy dosłownie związane ręce i nogi.
Każda złotówka to nasz oddech.
Każde udostępnienie to nasze koło ratunkowe.
Bez Ciebie nie damy rady.
Bez Ciebie nie będzie nas.
Dziękujemy. I prosimy.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!