Zbiórka Nie chcę umierać..... - zdjęcie główne

Nie chcę umierać.....

14 020 zł  z 14 000 zł (Cel)
Wpłaciły 52 osoby
Wpłać terazUdostępnij
 
Anna Maciejuk - awatar

Anna Maciejuk

Organizator zbiórki

Jaka jest cena życia?

Tysiąc, kilka czy kilkanaście tysięcy?

Jaka jest granica, przy której zrezygnować z leczenia?


Przecież to tylko kot?

Może i tak. To tylko kot. Jeden z wielu. 

To młody kot, dzieciak jeszcze, nawet nie ma jeszcze roku. 

Nie rozumie co się z nim dzieje, dlaczego jeździmy po wetach, czemu ciągle go kłują.

Ale wiem jedno. To kot, który bardzo chce żyć. 

To żywa, czująca istota, mająca wolę życia i instynkt przetrwania. 

Taki malutki był Fistaszek, jak do mnie trafił


U 8-miesięcznego Fistaszka zdiagnozowano poważną chorobę z objawami neurologicznymi. 

Leczenie jest bardzo długie i bardzo kosztowne. 

Ale możliwe. I skuteczne.

W pierwszym odruchu poczułam bezsilność. 

Praktycznie już pogodziłam się z tym, że Fistaszek będzie musiał umrzeć.

Że będę musiała poddać go eutanazji.

Wiecie, jakie to uczucie?

Patrzeć w ufne oczy kota i decydować o jego śmierci?

Tylko dlatego, że nie ma pieniędzy na leczenie :'( 

Fistaszek jest kotem uratowanym od bezdomności. 

Jest jednym z wielu kotów w moim domu tymczasowym. 

Na co dzień borykam się z problemami finansowymi i brakiem środków na podstawowe potrzeby. 

Każdy dzień jest walką o przetrwanie i bólem głowy, skąd wziąć środki na utrzymanie kotów. 

Bo choć pracuję zawodowo, jednej pensji jest zawsze za mało na wszystko...

Nie wyobrażam sobie, żeby do tego wszystkiego podjąć się jeszcze kosztownego leczenia. 

Po prostu totalnie mnie na to nie stać. 


Ale wbrew wszystkiemu postanowiłam chociaż spróbować.

Bo Fistaszek bardzo chce żyć...

Fistaszek całkiem nieźle się czuje przy swojej chorobie. 

Jest naprawdę silnym kotem, chociaż schudł i choroba wyraźnie go osłabiła. 

Kocurek ma apetyt, przychodzi do mnie na kolana, wtula się, zadziera główkę i z ufnością patrzy mi w oczy. 

Nie potrafię skazać go na śmierć. 

Tak po prostu, bo nie mam pieniędzy na leczenie. 

Muszę chociaż spróbować zawalczyć o niego. 


Mam wielką nadzieję, że spotkam tu ludzi, którzy pomogą mi ratować Fistaszka. 

Bo tylko na to mogę liczyć. Tylko od tej zbiórki zależy życie Fistaszka. 

Niestety, taka jest prawda :'( 

Przed nami długie i drogie leczenie.

Koszty leczenia zostały obliczone orientacyjnie, uwzględniając niewielki przyrost wagi kocurka w trakcie leczenia oraz dostępne promocje na lek, ale koszty te mogą się jeszcze zwiększyć. 

Do tej pory na diagnostykę wydałam około 500 zł. 

Na pierwsze dni leczenia mam pożyczony lek, ale już dosłownie za kilka dni będę musiała zamówić kolejne fiolki drogiego leku. 

Dlatego wsparcie jest potrzebne BARDZO i PILNIE.


Bardzo proszę o pomoc i wsparcie finansowe zbiórki. 

W imieniu Fistaszka. Małego, łagodnego kocurka, który nie chce umierać.....


Za każdą, nawet najmniejszą pomoc, z całego serca dziękuję. 

www.curefip.com

Aktualizacje


  • Anna Maciejuk - awatar

    Anna Maciejuk

    13.05.2023
    13.05.2023

    Niestety, wszystko wskazuje na to, że mam kolejnego chorego kota :'(

    Pistacja, siostra Fistaszka, tydzień temu poczuła się gorzej. Kotka dwa dni leżała bez sił na szpitaliku pod kroplówkami.
    Nie dała rady sama się podnieść, nie jadła, była w naprawdę fatalnym stanie.
    Byłam przygotowana na najgorsze, myślałam, że z tego nie wyjdzie...
    W desperacji, po uzgodnieniu z lekarzami, drugiego dnia wieczorem, po przywiezieniu ze szpitalika do domu podałam jej lek Fistaszka.
    Jakież było moje zdziwienie, gdy następnego dnia rano kotka rzuciła się na jedzenie!
    Jej stan tak zdecydowanie się poprawił, w tak krótkim czasie, że aż trudno w to uwierzyć.
    Ja osobiście chyba pierwszy raz widziałam coś takiego...

    Tak więc Pistacja od 9 maja dostaje te same leki, co Fistaszek.
    Po czterech dniach podawania leku jest duża poprawa.
    Pistacja chodzi nieco chwiejnie, podobnie jak początkowo Fistaszek, ale widać że czuje się nieźle, no i najważniejsze, że ma apetyt i je.

    Co to dla mnie oznacza?
    Że koszty leczenia niestety wzrosną i to znacznie...
    Dlatego zwiększyłam kwotę do zebrania.
    Nie wiem czy dobrze robię, podejmując się drogiego leczenia, przy tylu kotach, jakie mam pod opieką. Naprawdę nie wiem...

    Ale wiem też, że dla Orzeszków to kwestia życia lub śmierci...

    Zdjęcie aktualizacji 120 404

Słowa wsparcia

Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲


  • Piotr Lenarcik - awatar

    Piotr Lenarcik

    12.05.2023
    12.05.2023

    Pięknie, szczerze napisane

14 020 zł  z 14 000 zł (Cel)
Wpłaciły 52 osoby
Wpłać terazUdostępnij
 
Anna Maciejuk - awatar

Anna Maciejuk

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 52

KaMi - awatar
KaMi
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
29
Katarzyna - awatar
Katarzyna
1 500
Konstanty Sztyber - awatar
Konstanty Sztyber
100
Marta - awatar
Marta
200
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
5
BeataU - awatar
BeataU
50
Maja - awatar
Maja
50
Sylwia Michalska - awatar
Sylwia Michalska
100

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij