Witajcie.
Postanowiłam założyć tę zbiórkę, bo niebawem w moim mieszkaniu pojawi się komornik. Moje problemy zaczęły się w 2021 roku, chwilę po śmierci mojego taty. Był artystą z ogromnym doświadczeniem. Całe życie robił to, co kocha, jednak nie przynosiło mu to dochodów na tyle dużych, aby mógł spokojnie się utrzymać. Chorował na cukrzycę, był po 3 zawałach i miał wszczepiony kardiowerter-defibrylator. Aby wiązać koniec z końcem jakiś czas temu wziął kredyt, potem następny i tak to się nazbierało. Niestety zaraził się COVID-19 i nie udało mu się wygrać walki z tą chorobą, kredyt nie był spłacony do końca, a ja razem ze spadkiem odziedziczyłam jego długi.
Wiele osób mnie pyta "Dlaczego nie odrzuciłaś spadku"? Już wyjaśniam. Nie odrzuciłam, ponieważ bardzo zależy mi na tym, aby pamięć po nim i jego obrazy, które malował znalazły się w odpowiednich instytucjach. Abym mogła legalnie je spieniężyć, musiałam przejąć również zaciągnięte długi. Niestety w naszym kraju aktualnie panuje kryzys, rosnąca inflacja nie pomaga, a miasto, w którym mieszkamy nie posiada pieniędzy na zakup dzieł sztuki i nie prędko będę mogła zrealizować te plany, może za kilka lat...
Jestem mężatką, posiadam dwoje dzieci. Syn jest alergikiem i astmatykiem, a córka urodziła się w 30 tygodniu ciąży. Dziś ma 6 lat. Od początku choruje na astmę i łapie każdą infekcję, która stanie na jej drodze. Każdy katar zamienia się w zapalenie oskrzeli lub płuc, które bardzo ciężko przechodzi. Po ostatniej hospitalizacji w grudniu, leczenie zakończyło się dopiero pod koniec marca. W związku z jej stanem zdrowia jestem osobą bezrobotną, staram się dorabiać w domu, jednak z miesiąca na miesiąc jest coraz trudniej. Mąż posiada zatrudnienie, ale od sierpnia zeszłego roku choruje na retinopatię i jest aktualnie na świadczeniu rehabilitacyjnym, po 4 operacji oczu i przed dwoma kolejnymi. Jak będzie dalej, tego nie wiem.
Nasze wydatki przekraczają miesięczny dochód - mieszkanie, kredyt, opłaty za media, wyżywienie, leki. Co miesiąc kombinuję i płacę to wszystko na zmianę tak, aby starczyło na jakiekolwiek zakupy. Długi taty stoją w miejscu, a procenty rosną. Boję się tego, co czeka mnie jutro... :(
W związku z powyższym bardzo proszę o jakąkolwiek pomoc. Jest mi strasznie głupio, ale nie mam wyjścia. Pieniądze ze zbiórki przeznaczę na spłatę długów po tacie.
Pozdrawiam,
Zuza.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!