Witajcie, jestem mamą Nikodemka z autyzmem wczesnodziecięcym i choć jesteśmy na początku naszej drogi już spotkało nas wiele trudności. Pisząc ten opis przełamuję swój strach i wstyd. Nasz synek ma obecnie 25 miesięcy. Marzymy o tym żeby już teraz rozpocząć terapię aby jak najlepiej przystosować go do funkcjonowania w społeczeństwie. Będziemy walczyć z całych sił o jego samodzielność. Dlatego też chcemy osiągać marzenia i robić małe kroczki do przodu. Pragnę by mój syn poczuł, że ja jestem dla niego oparciem, nie tylko narzędziem do zyskania zapragnionej rzeczy. Do tego są potrzebne ciągłe i różnorodne terapie, rehabilitację... które niestety nie są w zasięgu naszej ręki.
Przedstawię swoją perspektywę – rodzica dziecka autyzmem. 💙
Tęsknię do tego, aby mój autystyczny syn zasypywał mnie pytaniami:
🔹️"Mamo, a co to jest?"
🔹️"A czemu tak, a co to znaczy?"
Moje macierzyństwo odbywa się w ciszy. 🔇
⛔️Nie ma pytań.
⛔️Spontanicznej mowy "hura" "mniam" "pa pa"
⛔ Nie ma mamo
Jest głośno, ale z innego powodu - nie jest nim beztroski dziecięcy śmiech...
🙏🏽Wiele oddałabym, aby moje dziecko interesowało się mną, tym co robię, gdzie idę - a tymczasem jest raczej odwrotnie. 🔄
To ja ciągle uważam, aby przestrzeń, w której przebywa moje dziecko była bezpieczna.
Marzę o byciu w ciągłej relacji ze swoim dzieckiem. Świadomym tu i teraz.
Chciałabym, aby mojego syna było pełno w domu! Żeby podał mi rączkę i poprosił o pomoc, żeby wiedział, że we mnie zawsze ma wsparcie...
Czasami mój synek, będąc obok – jest jednocześnie bardzo daleko mnie, bardzo...
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!