Nie wiem czy wiecie, ale ostatnie tygodnie były pełne dramatów i tragedii na terenie azylu. Zła passa zaczęła się od epidemii która wybuchła na naszym terenie. Bardzo ciężko zachorowała ponad połowa naszych koni a koszty ich leczenia doprowadziły do złamania finansowego i paraliżu fundacji.
Dwa konie przegrały walkę o życie. Walka o nie i ich dramatyczna śmierć kosztowały kolejne tysiące złotych.
Operacja dotkliwie połamanej Yumi musiała być powtórzona, a powikłania doprowadziły do koniecznej długiej hospitalizacji. W rezultacie leczenie suczki kosztowało ponad 2 razy więcej jak zakładaliśmy ( ponad 14 tys złotych kosztowała nas walka o łapkę naszej huszczanki.
Były dom tymczasowy naszych dwóch koni okazał się być człowiekiem nieuczciwym i w naszej ocenie niezrównoważonym. Zostaliśmy zaszantażowani i na cito musieliśmy pożyczyć 15tys złotych BY ODZYSKAĆ NASZE KONIE!!!
Co mieliśmy robić?
Człowiek ma w sądzie sprawę ZA ZABICIE PSA SĄSIADA, przecież nasze konie nie mogły tam zostać...
Ta zbiórka ma na celu spłacenie NAJPILNIEJSZYCH ZOBOWIĄZAŃ które paraliżują funkcjonowanie azylu. Zablokowane kliniki dla zwierząt, problemy z płynnością finansową stawiają nas w bardzo trudnej sytuacji, która nigdy wcześniej nie była tak poważna i dramatyczna.
Prosimy pomóżcie nam wyjść z impasu, byśmy mogli nadal leczyć i ratować.
Z wyrazami szacunku
Ewa Leszczyńska
prezeska fundacji Przyjaciel Zwierz
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!