Witam zwracam się do ludzi wielkich serc o coś czego się nigdy nie spodziewałam że będę zmuszona zrobić., prosić was o pomoc dla moich dzieci żeby nie straciły głowy nad dachem :(
W lutym 2022 szczęśliwie okazało się ze jestem w 3 ciąży lecz czar prysnął w marcu gdy przyszło pismo z banku że bank wypowiada nam umowę kredytową i że do spłaty jest 117.500 zł w co nie chciało się nam wierzyć razem z mężem się załamaliśmy ja z tego wszystkiego chciałam odebrac sobie życie ale w odpowiednim czasie mąż zareagował i zabrał mnie do pobliskiej poradni psychologicznej gdzie do dnia dzisiejszego jestem pod stałą kontrolą.
Chcieliśmy isc na ugodę z bankiem że będziemy płacić 2.5tys zł raty żeby jak najszybciej spłacić te zobowiązanie jednak bank nie chce z nami iść na ustępstwa chce zapłaty do 2 tygodni. Mąż pracuje od świtu do nocy żeby jak najszybciej uzbierać potrzebna sumę ale widzę jak jest ciężko i że już mu sił brakuje. Ja pobieram macieżynski i nie mogę iść do pracy bo mam na pokładzie niemowlaka którym nie ma się kto zająć oraz 2 starszych dzieci.
Błagamy Was o pomoc nie jest to dla nas łatwe bo zawsze pomagaliśmy innym a teraz sami musimy prosić o pomoc. W załączniku załączam nakaz zapłaty który został odebrany 02.2023.
Z góry dziękujemy za okazane serca
Pamiętajcie dobro powraca.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!