Jestem Piotr. Razem z przyjacielem na Złotej Górze w nocy w niedzielę 22 maja znalazłem na środku drogi piaskowej w lesie brudnego kota bardzo daleko od najbliższego domostwa. Nie miał siły uciekać, mimo że był nieufny na początku. Wzięliśmy go do auta i szybko zdobył moje zaufanie. Nie chciał wyjść z auta, jak dotarliśmy do domu. Na drugi dzień zabraliśmy kotka do weterynarza i okazało się, że jest w ciąży, a maleństwa niektóre jeszcze żyją. Niestety kotek jest na tyle osłabiony, że najprawdopodobniej będzie trzeba wykonać cesarskie cięcie, ratując przy tym jedynie mamę kotkę. Całkowity koszt leczenia to ponad 700 zł. Z racji, że jestem studentem i ciężko mi z własnego portfela wydać taką dużą sumę na leczenie kotki, będę bardzo wdzięczny za każdy grosz wpłacony na zbiórkę. Jeśli ktoś pragnie wysłać przelew blik, żeby ominąć prowizję 7,5% - 693239414.
edit: kotka urodziła przez cesarkę, małe żyją i mama też ma się dobrze
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!