"Najpierw on nie zrozumiał, co się stało. Wiele kul wbiło się w jego chude ciałko. Ból był niewyobrażalny. Ale najgorsze było to, że nie rozumiał – dlaczego go to spotkało? "
Piesek Stepan nie był winny temu, że urodził się na Ukrainie. Mieszkał na działkach z mamą i siostrzyczką. Był dobrym, nieśmiałym chłopakiem, który trzymał się swojej rodziny. Najpierw otruli jego mamę. Pół roku później wpadł w ręce młodocianego oprawcy, który dla filmiku na TikToka zaczął strzelać do psów... Siostrzyczki nigdy nie odnaleziono, a ciężko ranny Stepan poszedł do ludzi szukać pomocy.
Miał uszkodzone płuca i wątrobę, ciężko mu było oddychać i się poruszać. Drobne odłamki kul mocno poraniły jego ciało. Jeszcze większą ranę zostawiły jednak w jego psychice. Po kilku tygodniach leczenia zaczął powoli dochodzić do siebie. Ale dokąd ma teraz pójść? Czy znowu na ulicę, gdzie będzie zupełnie sam? A przecież zima tuż-tuż...
Niestety, bezdomne psy na ukraińskich ulicach to smutna codzienność. Wiem, że nie da się uratować wszystkich. Ale ten chłopak naprawdę zasługuje na to, żebyśmy spróbowali.
Przewiezienie psa do Polski to ogromne wyzwanie. Potrzebne są badania, dokumenty i przede wszystkim opiekun, którego on nie ma. Koszt jego ratunku to 550 euro (2357, 00 złotych). To pierwszy krok, by uratować tego malucha.
A potem marzę o znalezieniu dla niego najlepszej rodziny, w której już nikt go nie skrzywdzi.
Proszę was o wsparcie naszej inicjatywy i pomoc dla Stepana.
W sprawie adopcji proszę pisać tutaj:
@_re_red_rum_ (po polsku)
@a.d.psych (po angielsku, ukraińsku lub rosyjsku).
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!