Mam na imię Asia, w sercu noszę Gruzję i pracuję w tym kraju od wielu lat.
Postanowiłam pomóc ludziom, którzy nie tylko wspierają mnie w pracy, ale także są wielkimi Przyjaciółmi. O tej relacji można by pisać długo, ale przecież nie o to tutaj chodzi , poniżej zatem krótki opis emocji i potrzeby.
To jest piękna historia. Pomimo ogromnej tragedii z 1 padździernika 2019.
Tego ranka młode małżeństwo Lika i Levan stracili wszystko w czym wyrośli i poświęcili swoje życie. Stali i patrzyli jak ogień pożera ich ambicje, plany i nadzieje. Jak odbiera miejsca pracy załodze, która była dla nich jak Rodzina, a my niedowierzając patrzyliśmy jak w mgnieniu oka znika nasza ukochana Restauracja.
Lika i Levan to moi gruzińscy Przyjaciele. Skłamałam - to nasi Przyjaciele , bo kto był choć raz w Gruzji, choć raz odwiedził Sighnagi nie mógł i na pewno nie chciał zostać obojętnym na ten przytulny zakątek jak z bajki.
Choćbym chciała zbawić świat i oddać Przyjaciołom ostatnią koszulę w pojedynkę na pewno mi się to nie uda.
Myśle, że prosić o pomoc to nie wstyd, a pomaganie jakkolwiek patetycznie to nie zabrzmi, uszlachetnia i dowartościowuje nas samych.
Bardzo Was proszę o wsparcie i pewna jestem, że wkrótce wszyscy będziemy świętować otwarcie nowej Nikala.
Przez ostatnie dni przegadałam z Liką i Levanem sporo czasu i udało mi się ich przekonać, że są w życiu każdego z ans takie chwile, kiedy dumę należy schować do kieszeni i po ludzku poprosić o pomoc. I na tą akcję oboje wyrazili zgodę.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!