Marta Roman
Kontrola u weterynarza co 2 dni, nie ma płynu w brzuszku, jelita się regenerują💪🏼 jesteśmy na dobrej drodze🫶🏼☺️ antybiotyk przedłużony do przyszłego tygodnia, przemywanie rany i smarowanie maścią ozonową pomaga. Niunia dużo odpoczywa.
Dziesięcioletnia Amber wymaga pilnej operacji ratującej życie. W przeszłości, o czym nikt z nas nie wiedział zjadła coś co utkwiło w jej jelitach nie dając żadnych objawów. Kiedy stan suczki zaczął się gwałtownie pogarszać lekarze weterynarii znaleźli przyczynę. jedynym ratunkiem jest natychmiastowa operacja na którą nie mam środków. Błagam pomóżcie uratować życie Amber.
Jestem Amber, ale moja Pani mówi na mnie Niunia, w czerwcu skończę 10 lat. Przez ostatnie 9 lat mój ogonek zawsze merdał, byłam zadowolona z mojego psiego życia. Od jakiegoś czasu wymiotuję, moja Pańcia jeździła ze mną po weterynarzach szukając przyczyny, lecz bez rezultatów. W niedzielę, bardzo mi się pogorszyło, wymiotowałam, ślina leciała mi z pyszczka, miałam bardzo wzdęty brzuszek. Poranek spędziłam w jednym gabinecie, tam mi dali dwie kroplówki i 6 zastrzyków, ale to wstrzymało tylko wymioty, wieczorem pojechałyśmy już do mojej kliniki. Tam zrobili mi USG, rtg, ale dalej nic nie było widać, bo mój brzuszek był wypełniony płynem. Pani doktor zaproponowała zasondowanie żołądka w celu usunięcia zalegającej treści. Podali mi narkozę, miało być lepiej, po kilku godzinach wróciłam do domu. Rano znów pojechałam do weterynarza, miałam mieć tylko podana kroplówkę, bo byłam odwodniona, a jak tylko się napiłam, to zaraz wszystko mi się cofało. Przed kroplówką zrobili mi znów USG. Znaleźli przyczynę. Prawdopodobnie dawno temu zjadłam coś i ukryłam to tak w swoim małym ciałku, żeby nikt tego nie znalazł. W dwunastnicy mam ciało obce, a przez to ostre zapalenie trzustki. Podjęto decyzję o operowaniu mnie, ale nie wiadomo czy nie będzie martwicy. Całe leczenie kosztuje bardzo dużo pieniążków, a moja pańcia wydała już wszystkie oszczędności i martwi się, że nie będzie miała na dalsze leczenie. Dziś o 12 zaczną mnie operować. Bardzo kocham moją mamusię i chciałabym szybko do niej wrócić, żeby móc wciąż się z nią przytulać, bawić i chodzić na spacery, a przedewszystkim chciałabym jeszcze pożyć i normalnie jeść. Jest we mnie mnóstwo chęci do życia, w duszy jestem wciąż małym szczeniaczkiem.
Jeśli jesteś w stanie wpłacić cokolwiek na leczenie mojego pieska będę ogromnie wdzięczna.
Dziękuję
Kontrola u weterynarza co 2 dni, nie ma płynu w brzuszku, jelita się regenerują💪🏼 jesteśmy na dobrej drodze🫶🏼☺️ antybiotyk przedłużony do przyszłego tygodnia, przemywanie rany i smarowanie maścią ozonową pomaga. Niunia dużo odpoczywa.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!