Cześć, nazywamy się Tomasz i Milena, a to nasz kot Stefano – Wojownik, który bardzo dzielnie walczy z FIP.
20 stycznia przeżyliśmy jeden z najtrudniejszych dni w naszym życiu, weterynarz stwierdził u kota FIP. Lekarz nie mógł zastosować leczenia na tą chorobę, jedyną na dany moment szansą na ratunek było zabranie w podróż kotka z Gorzowa, aż na Mazury, ponieważ tam przebywa moja ciocia, która miała dostęp do leków. Dzień później, podczas podróży pociągiem Stefano dostał ataku padaczki i paraliżów. Do końca drogi leżał nam nieruchomo. Leczenie rozpoczęliśmy natychmiast po naszym przyjeździe, przez trzy tygodnie codziennie dostawał bolesne zastrzyki, a teraz kontynuujemy terapię tabletkami, które musi przyjmować jeszcze przez około dwa miesiące.Dzięki zastrzykom Stefano wrócił do życia. Ma więcej energii, znowu się bawi, mruczy i przytula. Ale to nie koniec.. Aby mieć większą pewność, że nie będzie nawrotu, trzeba podawać tabletki.
Leczenie pochłoneło sporo czasu, stresu i determinacji w walce o życie naszego kotka, a wraz z tym oszczędności, których już zaczyna nam brakować na tabletki. Dlatego zwracamy się do Was z ogromną prośbą o pomoc, każda, nawet najmniejsza wpłata, przybliża nas do uratowania naszego Stefana !
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Sebastian Arkit
Robercik do boju