Kochani Przyjaciele Zwierząt,
Bianka to moja ukochana sunia, która trafiła do mnie w dramatycznych okolicznościach. Została porzucona jak niepotrzebny przedmiot – w środku wakacji, bez wody i jedzenia. Gdy ją znalazłem, była przerażona, ale w jej oczach wciąż świeciła iskra nadziei. Dziś to najczulszy towarzysz, który każdego dnia przypomina mi, że miłość potrafi uleczyć nawet najgłębsze rany.
Bianka to nie tylko mój przyjaciel – to serce naszej małej społeczności.
W wiosce, gdzie mieszkamy, dzieci nazywają ją „Aniołem w psiej skórze”. Biega z nimi po polach, pilnuje ich podczas zabawy, a nawet… towarzyszy im w drodze do szkoły. Niestety, nie wszyscy doceniają jej radosną naturę. Bianka ma ogromne pokłady energii i genialny umysł, który niestety sprawia, że… znika z podwórka w mgnieniu oka. Próbowałem już wszystkiego: wyższych płotów, specjalnych zabezpieczeń. Za każdym razem znajduje sposób, by wrócić do domu – ale za każdym razem płacę też za zniszczenia, które powoduje w okolicy.
Gdy zostaje sama w domu to z tęsknoty... też czyni cuda.
Dlaczego proszę o pomoc?
Jestem samotnym opiekunem Bianki, a moja sytuacja finansowa stała się bardzo trudna. 1900 zł to dla mnie kwota, której po prostu nie mogę zebrać samodzielnie. A bez bezpiecznego kojca:
Bianka ryzykuje życiem (ucieka w pobliże ruchliwej drogi),
Nasza relacja z sąsiadami wisi na włosku (choć staram się naprawiać szkody),
Gdy wyjeżdżam do pracy, gryzie meble i firanki – nie z nienawiści, ale z rozpaczliwej tęsknoty.
Nie proszę dla siebie – proszę dla niej.
Bianka przeszła już tyle: sterylizację, szczepienia, nawet ma psi paszport (marzymy o wspólnej podróży, gdy sytuacja się poprawi). Jest zdrowa, zadbana i gotowa kochać cały świat. Ale ja nie dam rady dłużej chronić jej sam. Potrzebuję kojca, który będzie jej azylem – miejscem, gdzie będzie czuła się bezpiecznie, gdy nie mogę być obok.
Każda złotówka to cegiełka w budowie jej nowego życia:
Bez ucieczek w nieznane,
Bez konfliktów z sąsiadami,
Bez strachu, że straci dom, który tak bardzo kocha.
Nie chcemy się rozstawać. Przez te wszystkie miesiące Bianka nauczyła mnie, czym jest bezwarunkowa miłość. Teraz ja proszę Was – pomóżcie mi dać jej to, na co zasługuje: spokój i bezpieczeństwo.
Z głębi serca dziękuję za każde wsparcie.
W imieniu Bianki – merdającego ogona i mokrego nosa.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!