Alexandra May
Witam, dziś Maximus wrócił do domku.... trochę chudszy i nieco ogolony ale w końcu z nami. Czeka nas długa rehabilitacja, co mnie przeraża to to, że niestety jak narazie załatwia się w pampersy. Codziennie teraz rehabilitacja w wodzie, tabletki, zastrzyki, odsikiwanie i stawianie psa na nogi.... mam nadzieję że starczy sił i Max wyjdzie z tego jak najszybciej.
Z bardziej prozaicznych rzeczy... przedstawiam wam dzisiejszy rachunek i wypis oraz zdjęcie mojego księcia co mu pan doktor na plecach zmalował. Jeśli kogoś ruszyło serce i ma chęć pomóc w spłacie to będę mega wdzięczna.
Anonimowy Darczyńca
Nie ma za co zadbamy by mial dobrze dla mnie jest to wazne Pozdrawiam
Małgorzata Witek
Trzymamy kciuki z Grawitem. Wracaj szybciutko do zdrówka.