Pani Aniela liczy na Twoją pomoc

Nazywam się Pola Król, mam 19 lat i panią Anielę (lat siedemdziesiąt) poznałam w Sopocie w pewien deszczowy, letni dzień. „Sprzedaję kwiaty, bo potrzebuję na operację.” - powiedziała postać poruszająca się o kulach, wybierając dla mnie najładniejsze egzemplarze hortensji. Wdałyśmy się w rozmowę. Pani Aniela opowiedziała nieco o swoim życiu, pożaliła się na zdrowie;

„Niedługo przestanę chodzić. Operacja na NFZ za 4 lata, a ja cierpię. […] Całe życie przeracowałam! […] Jeszcze rehabilitacje, i z mieszkaniem jest problem. […] A leki takie drogie…”

Liczne zmiany zwyrodnieniowe bioder. (Koksartroza)
Nadciśnienie samoistne.
Spondylosis deformans, Osteochondrosis Th12-L1, Spondylolisthesis L4-L5, Scoliosis
I najświeższa informacja: Zmiana nowotworowa znaleziona w uchu. Inne dolegliwości jeszcze nie zostały stwierdzone, bo czas oczekiwania jest długi, W międzyczasie stos skierowań aż się piętrzy.

Jest sama, schorowana, w ogromnym bólu. Rano sprzedaje ubrania na targu, wieczorem kwiaty na sopockim „Monciaku”, ale coraz ciężej jej się porusza, a lista potrzeb tylko się wydłuża…

Drodzy Państwo,
Kieruję do Was prośbę o wsparcie pani Anieli w  tej piekielnie ciężkiej sytuacji.
Gdyby nie ten deszcz, nie daszek i zapach kwiatów, nie spotkałabym jej. Nie nawiązała rozmowy. Pomóżmy pani Anieli skupić się na zbieraniu sił kiedy tylko to możliwe oraz walce, którą toczy i toczyć będzie musiała. Zdejmijmy z niej ciężar zmartwień dotyczących kosztów leczenia i opłat mieszkaniowych. 

Z góry dziękuję za wszelkie wpłaty w imieniu pani Anieli.

Życzę cudnego dnia i dużo zdrowia,

Pola Król