Witam serdecznie wszystkich
Historia banalna jak u każdego...:(
Jesteśmy młodym małżeństwem z 2 dzieci które szukało swojego konta i bezpieczeństwa.
Pracowaliśmy oraz pragneliśmy zakupić mieszkanie czyli jak każdy człowiek po prostu normalnie funkcjonować...
Pare lat żyliśmy wynajmując stancję,mieszkania lecz kwoty najmu były niemałe
Pomyśleliśmy że lepiej będzie wziąść kredyt niż dawać dodaktowe pieniązki zarabiającym w owy sposób.
Nie wiedzieliśmy że to będzie błąd naszego życia :(
Poszliśmy do banku..
Żona jak i ja w miare dobrze zarabialiśmy więc z kredytem na 250000tyś nie było problemu
Wybraliśmy kredyt we frankach gdyż miało być taniej
A zarazem tak doradzano nam...
Wiadomo przy takiej kwocie każda złotówka jest ważna...
I tu zaczeły się schody
Na początku wszystko spłacaliśmy regulanie,nie mieliśmy żadnych problemów .
Cieszyliśmy się z życia,że w końcu wszystko jakoś się układa .
Raty spłacaliśmy systematycznie,aż tu nagle z czasem zaczeły rosnąć diametralnie ..
Wyszły w pewnym momencie powyżej 100% kwoty ustalonej...
I zaczeły się nerwy i strach..Czy damy radę...:(
Niestety żona straciła pracę i znalazła następną za dużo mniejsze wynagrodzenie .
Kwoty stawały się trudniejsze do spłaty i zaczeły się poważne problemy finansowe...
Niespłacanie w terminie rat i opóżnienia w opłatach za mieszkanie.
Obecnie żyjemy tylko dla dzieci i dla nadzieji że może będzie lepiej .
Chwytam się każdej pracy jak i żona lecz to wszystko nas przerasta:(
Zawsze podchodziłem że wszystko można zrobić i zmienić ale na chwilę obecną siły maleją i nadzieja gaśnie że uda nam się wyjść na prostą
Proszę o pomoc dobrych ludzi
Każdy grosz jest cenny ..
Czy dodatkowy do opłat czy do jedzenia
Nigdy o nic nikogo nie prosiłem w życiu..Honor zostawiłem
Nie chcę żeby nasza rodzina skończyła na ulicy
Dziękuje
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!