Anna Bednarowicz
Serdecznie Państwa zapraszam do wydarzenia na Facebook <3
Licytacje akwareli, akcja Oblicza Nadziei :)
https://www.facebook.com/events/2208863802658969/
Jestem Anna. Mam 33 lata i mieszkam w Gdyni.
Mam wspaniałe chociaż ciężkie życie. Miłość, którą codziennie obdarowuję moich najbliższych, śledzi cień choroby, cierpienia i bezsilności. Mam trójkę wspaniałych dzieci, dla których zrobiłabym dosłownie wszystko. Rozścieliła ich nadzieje i pragnienia, wymazała wszelkie smutki… Moje dwie córki- Wiktoria i Amelia, to kochane nastolatki. Patrząc na nie, przypominam sobie ile wiary miałam w swoją przyszłość, uświadamiam sobie ile bym dała aby teraz to ich marzenia się spełniały. Są dla mnie ogromnym wsparciem. Syn Wiktor ma 5 lat. Jest najmłodszy z rodzeństwa, niestety nie tylko wiek sprawia, że już zawsze będzie potrzebował naszej pomocy… Wiktor choruje na rdzeniowy zanik mięśni pierwszego, najcięższego typu. Oddycha dzięki respiratorowi, karmiony jest dojelitowo, nie może sam się poruszać… Kiedy wraz z mężem otrzymaliśmy diagnozę Wiktora, nie mogliśmy uwierzyć. Nasz świat się zawalił nie tylko z lęku o syna ale i z bezradności, że nie możemy mu pomóc wygrać z tą genetyczną, śmiertelną chorobą… Ten wielki cios nauczył nas, że póki jesteśmy razem, póki się kochamy i wspieramy, chociaż trochę zagłuszymy niemoc i cierpienie miłością.
Postanowiliśmy pomimo wszystko być szczęśliwą rodziną, która wiodła życie najnormalniej i najradośniej jak tylko się dało, czerpaliśmy z każdej minuty bycia razem…
Los pokazał mi jak bardzo potrafi być okrutny i niesprawiedliwy- drugi raz…
Odszedł. Moja miłość, mój przyjaciel, moje wsparcie i opoka.
Od niedawna jestem mamą i wdową, daleka od samej siebie czuję, że załamał mi się grunt pod nogami. Nadzieja na lepsze jutro jest tak daleka, że sama nie jestem pewna czy ją dostrzegam, czy tylko o niej marzę… Pragnę być silna, niestety wiem, że na tym etapie bycie silną oznacza poproszenie o pomoc. Opieka nad Wiktorem, jego rehabilitacja, zaopatrzenie ortopedyczne, hospitalizacja, konsultacje, dodatkowa opieka pielęgniarska, środki pierwszej potrzeby, kredyt mieszkaniowy… To wszystko z czym radziliśmy sobie we dwoje… Muszę udźwignąć sama.
Stąd mój post, moja wielka prośba i jedyna nadzieja…
Dziękuję, Ania.
Link do profilu Wiktora: https://dzieciom.pl/podopieczni/26201
Serdecznie Państwa zapraszam do wydarzenia na Facebook <3
Licytacje akwareli, akcja Oblicza Nadziei :)
https://www.facebook.com/events/2208863802658969/
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!