Patrycja Krajewska
Dajmy nadzieję...
Był sobie Bartłomiej - BARTODZIEJ. Jego pasją były pszczoły i ule. Każdego rana wstawał wcześnie rano, jadł z rodziną śniadanie i wychodził do zakładu. Każdego dnia ciężko pracował. Miał to szczęście, że robił to co kocha.
...aż pewnego dnia przyszła WIELKA WODA i zabrała mu wszystko co miał.
Zakład, maszyny, a co najważniejsze NADZIEJĘ i cel. "Jak teraz wykarmi rodzinę" - się zastanawiał.
Napiszmy dobre zakończenie tej historii! - przekaż - ile możesz 💲 ile wydajesz dziennie na cukierki lub piwo... każda złotówka się liczy, abyśmy mogli dopisać...
Bartłomiej - BARTODZIEJ, dzięki ludziom dobrej woli, odbudował zakład i maszyny... a pszczoły miały się gdzie podziać na zimę. I wszyscy żyli długo i szczęśliwie...
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Mateusz Juda
dacie radę :)
Piotr Filiński
Wracajcie szybko na rynek. Moje pierwsze dwa ule są właśnie od Was. Szkoda, żeby zabrakło na rynku takiej porządnej firmy produkującej super jakościowo ule.
Pszczelarz z Lubania
pomyślności i zdrowia życzymy Wam
Mr.Fussek
Wszystko będzie dobrze. Trzymam kciuki
Małgorzata
Wszystko da się zacząć od nowa. Jeszcze będzie pięknie. Wpłacam. Malgosia