Trzy lata temu zachorowałam poważnie na chorobę neurlogiczną.
Moja pracowniczka wykorzystala mój stan zdrowia i ukradla mi z konta firmy ponad 60 tysiecy i zawarla umowy generujace zobowiązania na kolejne kilkadziesiat tysiecy.
Zlozyłam doniesienie do prokuratury.
Niestety przegralam i zlodziejce nie zostaly postawione zarzuty.
Jej argument byl taki, że ukradzione pieniadze zabrala, żeby sobie wynagrodzić za pracę. Prokurator uznał, że takie samowolne wyprowadzenie kasy z firmy nie łamało prawa.
To tak jak by pracownik np Biedronki uznał, że zarabia mniej niż chce zarabiać i sobie "wypłacał" dodatkowe kwoty z kasy firmy
Zbieram, by spłacić te kwoty, bo komornik mi zablokował konta i uniemożliwia normalne życie oraz grozi aresztem
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!