Kochani znajomi i znajomi znajomych, bardzo trudno jest mi prosić Was o pomoc, ale myślę, że dotarliśmy do ściany w staraniach o poprawę zachowania naszego psa Omara. Niezależnie czy Omar z nami zostanie czy nie musimy pokryć koszty jego terapii behawioralnej w specjalistycznym hotelu, zapytacie dlaczego, już opisuję.
Adoptowaliśmy Omara dokładnie rok temu z pewnej znanej fundacji zajmującej się niesieniem pomocy zwierzętom. Na samym początku głównym problemem Omara było niesamowite zarobaczenie, zakażenie Lamblią, silne kłopoty żołądkowo jelitowe. Pół roku walczyliśmy o ustabilizowanie jego stanu. Kto zetknął się z Lamblią ten wie, łatwo nie jest. Tanio też nie. Już w trakcie leczenia Omar zaczął przejawiać problemy behawioralne, nie tolerował innych psów, atakował ludzi, rowery, hulajnogi i niestety mojego syna Jaśka. Zgodnie z poradą fundacji poprosiliśmy o pomoc behawiorystę polecanego przez fundację. Niestety jego pomoc ograniczyła się do ostrej tresury. Omar zachowywał się jeszcze gorzej, był bardziej sfrustrowany co przenosił na wcześniej wymienione obiekty. Dodatkowo zaczął niszczyć wszystko co wpadło mu w zęby. Problem nasilał się. Zwątpiliśmy i nawet myśleliśmy o oddaniu Omara pod opiekę fundacji. Po raz kolejny zwróciliśmy się do fundacji o pomoc, osoba, która nam zaczęła pomagać początkowo wydawała się rozumieć sytuację i nieść pomoc, jednak dość szybko się okazało, że bezskutecznie. Zostaliśmy sami z agresywnym i nieszczęśliwym psem, na którego nie działały znane zasady postępowania z podobnymi przypadkami. Doszło do kilku pogryzień psów podczas ucieczek Omara z domu. Moja mama i ciocia też zostały pogryzione.
Podsumowując, ponieśliśmy gigantyczne jak dla nas koszty pracy z Omarem a także naprawiania szkód wyrządzonych przez niego. Kochamy Omara, ale jesteśmy już bezsilni. Pozostała nam tylko terapia stacjonarna w specjalistycznym hotelu z behawiorystą. Opłata za tę terapię naprawdę już przekracza nasze możliwości. Fundacja, którą prosiliśmy o wsparcie odmówiła nam i zerwała z nami kontakt telefoniczny. To bardzo przykre, zwłaszcza, że my zawsze pomagaliśmy w zbiórkach utworzonych przez fundację... Jeszcze raz ogromna prośba o pomoc choćby we współfinansowaniu naszej zbiórki. To jedyna szansa, żeby Omar z nami został
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!