Nasz synek Maxio urodził się z Zespołem Polanda. Charakterystyczną cechą tego zespołu jest niedorozwój jednej części ciała do którego dochodzi jeszcze w życiu płodowym. U Maxia słabiej wykształciła się lewa część ciała, lewa rączka jest krótsza, cieńsza. Dłoń Maxa ma nieprawidłową budowę, jest mocno wgięta wewnątrz, paluszki są mniejsze i przykurczone, nie ma mięśnia piersiowego, przez co ma wklęśniętą klatkę piersiową. Maxio nie potrafi posługiwać się tą reką. Uniemożliwia mu to wszelkie zabawy, trzymanie, podnoszenie, całe funkcjonjowanie. Jest rehabiliotowany od początku narodzin. Z każdym dniem wada się pogłębia. W kwietniu a dokładnie 05.04 w Krakowie u dr.Chrapusty ma pierwszą ale najważniejszą operację dłoni, która umożliwi mu prawidłową postawę dłoni. Niestety NFZ nie refunduje operacji typu "Club Heand". Koszt samej operacji to 12 000tyś. Jest to kwota jak najbardziej realna do zdobycia wspólnymi siłami. Maxio jest radosnych chłopcem, z ogromną ciekawością świata. Niestety ten świat staje się dla Niego coraz bardziej odległy. Maxio jest takim Naszym małym ptaszkiem bo z tą rączką wygląda jakby miał skrzydełko. Marzę by mógł przeżyć swoje życie jak każde z Nas, i to marzenie może się spełnić. Proszę Was o pomoc, wspólnymi siłami możemy podarować mu normalne życie. Pragnę by mój syneczek mógł w końcu sam zacząć latać, pod moimi skrzydłami ale już bez mojej pomocy. Będę wdzięczna za każdą złotówkę. Nie chcę by Max musiał kiedyś marzyć o tym samym co ja dziś. ....
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!