Ostatnia nadzieja na pomoc

Cześć, 

Jestem Justyna i jestem młodą mamą 7 miesięcznego chłopca. Mamą zostałam dość szybko, z bardzo nieodpowiedzialnym człowiekiem który odrzucił swoje dziecko (sprawa alimentów w toku). Przez różne błędy młodości, poradzenia sobie z życiem, później z dzieckiem popadłam w długi. Dużą większość udało mi się spłacić dzięki mojemu przyjacielowi za co jestem i będę mu już wdzięczna chyba do końca życia. Na ten czas zostało jeszcze ponad 10tys. Wiem, że są osoby bardziej potrzebujące niż ja, jednakże liczę że dobroci wystarczy również dla mnie i mojego syna. Marzy mi się, odetchnięcie, odcięcie się od tego. Mimo pracy, samej z dzieckiem ciężko jest mi to spłacić. Z dnia na dzień jest mi coraz ciężkiej... Psychicznie jestem już zmęczona choć wiem, że w większości sama jestem sobie winna. Chciałabym prosić was o pomoc.... Choćby drobne kwoty które przybliża mną do spłacenia długów. 

Bardzo dziękuję, 

Justyna i Oliś