Edit: Gieniutkowo nie płaci za leczenie Molly, a to oni doprowadzili zwierzę do takiego stanu.
Lekarz: Molly nie kwalifikuje do transportu, jest słaba, ma chwiejny chłód. Cielak jest żywy, szyjka zamknięta. Rokowania ostrożne, ale lepsze niż były.
-----
Wiemy, że Molly wstała. Był u niej rano lekarz, który stwierdził złe warunki (leżenie w błocie, brak zadaszenia i zagłodzenie) i ze względu na to nie udzielił pomocy (zalecił zabranie zwierzęcia i leczenie zwierzęcia w oborze), za chwilę będzie kolejny, który poda leki.
To, że Molly wstała, nie zmienia faktu, że została zagłodzona przez organizację prozwierzęcą i musi być zabrana tak szybko, jak pozwolą na to lekarze.
Wojtek też jest zagłodzony. A Nadia nie żyje.
Molly ma łysą skórę wokół oczu, co też nie świadczy dobrze o opiece. Na zdjęciach pokazywana jest tak, żeby nie było jej całej
widać, ale i tak widać, jak strasznie jest zagłodzona.
----
Molly umiera.
Jesteśmy po rozmowie z wieloma lekarzami. Proponują poddać Molly eutanazji, bo leży już drugą dobę.
Do Molly jedzie lekarz, który wywoła akcję porodową wcześniej, to jedyna szansa. Ale nie wiadomo, czy się uda.
Fundacja Gieniutkowo nie zapłaciło faktur za dotychczasowe leczenie na 1080 zł i drugą na 540 zł.
Chcemy pomóc opiekunce Molly, która wydała od poprzedniego roku wiele tysięcy na uratowanie krowy, której mogła zostawić w złych warunkach.
----
Poprzednie 2 zbiórki będą przeznaczone na transport Molly, jeśli przeżyje.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Szpilka
Kochana Molly... trzymaj się 💚