Magdalena Miszczek
Wiem że ludzie zbierają na może poważniejsze sprawy jak leczenie i ratowanie życia, jednak każdy ma swoją osobistą tragedię dla kogo jest ona najważniejsza.
Zaczynamy od nowa, wraz z 4 letnim synkiem, po rozwodzie z mężem który się nad nami znęcał, wyprowadziliśmy sie. Mieszkamy "kątem" u znajomej tymczasowo. Rozumiem że to dla niej problem, musiałam wziąć bezpłatny urlop z pracy żeby móc opiekować się synem oraz w ramach wdzięczności, córką znajomej u której mieszkamy. Nie stać mnie dosłownie na nic, zostałam z długami których nie byłam w stanie spłacać jeszcze pracując, mąż pił, znęcał się nade mną, ciągle żądał pieniędzy więc brałam pożyczki a teraz nie mam za co ich spłacać, pozostało mi około 15 tys zł żeby wyjść na prostą, posplacac mniejsze pożyczki, żeby nie przyszedł do mnie komornik, boję się że zabiorą mi dziecko bo nie stać mnie na jego utrzymanie. Oczywiście to nie całe moje długi, ale te są najpilniejsze. Nie wiem już co robić, nie mam rodziny żeby poprosić ich o pomoc. Pragnę tylko wyjść na prostą, wrócić do pracy, spłacić resztę długów, zapisać syna do przedszkola i normalnie żyć.
Wiem że ludzie zbierają na może poważniejsze sprawy jak leczenie i ratowanie życia, jednak każdy ma swoją osobistą tragedię dla kogo jest ona najważniejsza.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!