Paulina Poto
Dzień dobry 😀
Wiecie jak W S P A N I A L I jesteście? I mimo, że dziś nie wpłynęła ani jedna złotówka, to nie tracę wiary, że poślecie mnie do diabła 😉
Chciałabym abyście przez moment, może minutę zobaczyli jak wygląda mój świat, jak czulibyście się ciągle wyciągając rękę, żebrając. To jest gorsze od bólu i cierpienia, poniżające i uwłaczające. Nigdy wcześniej nie miałam takich problemów. Niestety jestem w takim punkcie, że żeby przeżyć potrzebuję pomocy, Waszej pomocy.
J E S T E Ś C I E moją ostatnią deską ratunku. To od Was zależy czy będę mogła dalej się leczyć, czy zrobię drobne zakupy w sklepie spożywczym czy wykupię leki i który będzie pierwszy.
Bardzo potrzebuję tego zabiegu. Kochani nikt nie powinien być zamknięty za życia w czterech ścianach za to, że choruje.
Wiem, że miesiąc wrzesień jest ciężki, skończyły się wakacje, dzieci wróciły do szkół i wydatków było co nie miara.
Dlatego nie proszę o duże kwoty. Z tych małych nadal możemy uzbierać te 250 zł, bo tyle mi właśnie brakuje. Nie wiem na ile wyceniacie ludzkie życie, mam nadzieję, że moje jest coś warte.
K O C H A M
W A S
J E S T E M
B A R D Z O
W D Z I Ę C Z N A.
Piszę do Was, bo dzięki Wam jestem, żyję i walczę. Podajcie mi rękę proszę i podnieście. To jeszcze nie koniec, to dopiero początek 😀
Śpijcie słodko, dobranoc.
Anonimowy Darczyńca
🩷
Katarzyna
Dużo zdrówka Paulina, trzymaj się!
Lola
będzie dobrze !!!!
Katarzyna Burchell
Uda się!
Anonimowy Darczyńca
Powodzenia Życzę zdrowia