Paulina Poto
Sama prawda.
Kochani jest mi ogromnie przykro, że codziennie proszę Was o wsparcie, to naprawdę nie przychodzi mi z łatwością, ani też nie jestem stylem na życie. Z całych sił chciałabym być znów samodzielna, by moje życie nie było w zamknięciu w czterech ścianach, bez światła, którego nie akceptują moje oczy, pogrążona w smutku i samotności. Problem w tym, że nie umiem wyjść z domu na krok, nikomu nie pozwalam się do siebie zwrócić i nie jestem w stanie podjąć pracy. Pogrążona w bólu, strachu i zmęczeniu żyję jak ćma. Nie narzekam na swój los... Staram się jedynie szczerze opisać Wam moją sytuację. TYLKO dzięki Wam żyję, jem, jestem czysta i walczę, przede wszystkim walczę.
Teraz jest bardzo kiepsko. Doszły mi kolejne choroby, które zwiększyły dotychczasowe koszta leczenia. Póki co prawie za wszystko muszę płacić. Dlatego tak ważne jest zebranie brakującej kwoty na leki właśnie - 1700 zł... Dlatego tak bardzo proszę Was o wsparcie... Jest nas tutaj całkiem sporo osób i wiem, że nie każdy "mnie czyta", ale błagam Was o pomoc. Podarujcie mi miesiąc bez stresu, strachu, żebym mogła nabrać sił na dalszą walkę. POTRZEBUJĘ Was tu i teraz❣️❣️❣️
Was i spokoju, jaki możecie mi podarować.
Dziękuję za wszystko, za każdy gest, modlitwę, dobre słowo, za pomoc finansową, ale i obecność, pojawienie się w moim życiu, w najgorszym czasie, jaki kiedykolwiek mnie spotkał. Dziękuję z całego serca ❤️
Mam nadzieję, że zdrowie jest już blisko, że pokonam i wygram tą niesprawiedliwą walkę, uspokoję się i wyjdę z tego koszmaru. Tak bardzo chce żyć, tak bardzo chcę znów być sobą, chcę pomagać, kochać i być szczęśliwą... A Wy możecie mi w tym pomóc. Chcę czy nie potrzebuję leków...
Kocham Was ❤️ i życzę Wam cudownego życia, zdrowia i miłości ❤️

















PILNIE POTRZEBUJĘ TLENU























Kate B
Jesteś silniejsza niż myślisz. Pozdrawiam serdecznie ❤️
Anonimowy Darczyńca
🩷
Katarzyna
Dużo zdrówka Paulina, trzymaj się!
Lola
będzie dobrze !!!!
Katarzyna Burchell
Uda się!