Paulina Poto
Dobry wieczór,
Martyna, Ania, Beata i Stanisław, bardzo Wam dziękuję za tak szybką reakcję. Dziękuję, że mogę liczyć na Wasze wsparcie i zrozumienie.
Przytulam Was mocno do mojego serca, które na szczęście bije jak dzwon 🔔🫀
Chciałabym dziś wyjaśnić też jedną kwestię.
Coraz częściej słyszę, że powinnam otworzyć nową zbiórkę, ale ja nie chcę tego robić. Dziękuję za te propozycje, rozumiem, że jest to podyktowane moim dobrem i widząc ilość zebranych środków po prostu ludzie nie widzą potrzeby wpłacania większej kwoty, wolą te pieniążki przeznaczyć na innego chorego/chorą.
Zbiórka jest zweryfikowana, potwierdzona i udokumentowana. Jeśli pojawiają się kolejne potrzeby finansowe, wszystkie informację przekazuję Wam w aktualnościach.
Kochani kwota, którą widzicie na mojej zbiórce to nie kwota, z której mogę korzystać. Jeśli proszę Was o pomoc to dlatego, że nie mam pieniędzy. Zawsze na bieżąco informuję Was o tym, na co pieniądze są przekazywane i jak dużo mi jeszcze potrzeba.
Pamiętam zbiórkę dla niestety św. pamięci Tomka Jakubiaka, on też tłumaczył swoim Darczyńcą, że to co widzi Darczyńca to nie kwota, która jest dostępna dla chorego. Żadna zrzutka nie odpisuje wykorzystanych środków, dlatego obraz ten jest dla wielu mylący.
Prawda jest taka, że do końca listopada muszę zebrać jeszcze 7000 zł. Na ten moment PILNIE potrzebuję 640 zł. To na lekarzy, leki i kroplówki, te najpilniejsze.
Z góry bardzo dziękuję za pomoc, tą co od Was otrzymałam i mam nadzieję jeszcze otrzymam.
Jestem Wam bardzo wdzięczna ❤️ ❤️ ❤️
Dobrej nocy życzę.






























Anonimowy Darczyńca
Paulina, mi bardzo pomaga w trudnych sytacjach różaniec, wszystkifgo dobrego i dużo siły, Gosia