Od 8 lat prowadzę malutką działalność gospodarczą usługową z pasją, jestem mlodą osoba która się rozwija i jest zaradna, lecz do czasu kiedy niespełna 3 lata temu moj 54letni tata ciezko zachorował na raka złośliwego i zmarł.
Z choroba zmagalismy się oboje, wspólnie walczyliśmy, ale niestety nie udało się. Szpitale, lekarstwa, wożenie do lekarzy, życie codziennie i dbanie o ojca, to wszystko robiłam i spełniałam się, przy czym mniej pracowałam i zaczęły się moje długi w zusie, nie opłacając na tamte chwile dla mnie ogromnych sum składek. Po początkowym pozbieraniu się w całej sytuacji chcieliśmy założyć zbiórkę na leczenie, ale już nie zdazylismy. Kiedy tata zmarł byłam w ogromnym dołku, kolejno zmarła moja chora starsza babcia, a na końcu jeszcze rok temu dziadek, z którym też byłam blisko i mu pomagałam. Ciężko było podnieść się po tym wszystkim kiedy straciło się 3 bliskie osoby w tak bardzo krótkim czasie.
W dodatku w tym roku wykryto u mnie po silnych kolkach kamienie nerkowe, zaczęłam mieć problemy z kręgosłupem, a dokładnie odcinkiem szyjnym i piersiowym, ręka odmówiła mi posluszenstwa. Korzystam z rehabilitacji, rownoczesnie pracując co też utrudnia mi dojście do pełnej sprawnosci, choć jestem osobą aktywną, która nie wyobraza sobie być na zwolnieniu i nie brać losu w swoje ręce. Nie do mnie to podobne, jednak mimo wszystko nie jestem w stanie zarobić takich pieniedzy oprócz regularnego płacenia obecnych składek, aby spłacić dług. Od maja do września znacznie mniej zajmowałam się pracą, ponieważ mój stan nie pozwalał mi na normalne funkcjonowanie. Po tylu miesiącach dochodzę do siebie i jestem w stanie powiedzieć, że na ten moment jest niebo a ziemia w porównaniu do tego co było z moją sprawnością i możliwością dzialania, ale potrzebuję Waszej pomocy, by móc spłacić swoj dług.
Zus nie przychylił się do umorzenia składek mimo przedstawionej całej sytuacji czarno na białym. Na ten moment jest to 66.618zł. Będę pisać jedynie o umorzenie odsetek, tj prawie 15 tysięcy złotych w 3 lata. Spędza mi to sen z powiek, choć staram się być silna. Każdego dnia o tym myślę, kiedy zaczne znów nalezycie żyć, odbiera mi to jednak pełną radość martwiąc się. Proszę Was o pomoc i dziękuję tym, którzy zainteresują się sprawą. Pomagam innym tyle na ile jestem w stanie, na codzien tworzę rekodzielo. Być może dzięki Waszej pomocy będę mogła odetchnąć z ulgą.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!