Do mojej mamy na posesje przyszła kotka, którą zaczęła dokarmiać - tak jak 3 inne koty, które zdążyły już się u nas zadomowić i zostały wykastrowane. (Wszystko to było finansowane z naszych prywatnych pieniędzy.)
Jednakże ta kotka po pewnym czasie zniosła do mamy maleństwa.
I takim oto sposobem moja mama ma pod swoją opieką 10 kotów, które były bezdomne i nikt nie chciał się nimi zając.
Staramy się wspólnymi siłami zapewnić im pożywienie oraz zapobiegać rozmnażaniu kotów.
Pomimo wielkiego serca mojej mamy musimy liczyć siłę na zamiary i w związku z tym chcemy znaleźć im dom.
Powoli są oswajane, również w przyszłym tygodniu zostaną wzięte do weterynarza na rozpoznanie płci i wstępne badania profilaktyczne.
Są one w Ślipczu, we wsi koło Hrubieszowa (woj. Lubelskie), ale postaramy się je dowieźć w dane miejsce w miarę możliwości.
Szukamy ludzi odpowiedzialnych, którzy zdecydują się dbać należycie o koty i przystąpić do sterylizacji, gdy one podrosną.
Niestety, nie wiemy ile czasu zajmie nam znalezienie domów dla dzieciaków, w związku z tym zwracamy się do Państwa o pomoc, aby pokryć koszty z wizyt u weterynarza i jedzenia dla tej pięknej gromadki.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!