Cześć!
Nazywam się Pikluś i jestem jednym z wielu uratowanych przez naszą ludzką mamę ptaszków. Gdy mnie znaleziono byłem zimny, poraniony i prawie nieżywy. Nikt nie dawał mi najmniejszych szans, tylko ona we mnie uwierzyła. Teraz jestem już dużym, pięknym i zdrowym gołąbkiem, ale są tutaj jeszcze inne niechciane przez nikogo miejskie gołębie oraz dużo innych ptaków, których bez pomocy już dawno by nie było. Nasza zastępcza mama robi co w jej mocy żebyśmy mieli jak najlepsze warunki bytowe, dobre jedzonko, a także profesjonalną opiekę weterynaryjną zapewnioną przez ciocię Olę i Kasię - ale to wszystko kosztuje. Niestety z każdym dniem jest nas coraz więcej, a miejsca i pieniędzy coraz mniej :-( dlatego zwracamy się z ogromną prośbą, do do ludzi o dobrych sercach, o pomoc, choćby grosik, w zapewnieniu nam jeszcze lepszych warunków do leczenia urazów, chorób i rehabilitacji.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
Chciałam uratować jednego ptaka, który utknął mi w oknie. Niestety kot się nim zajął. Wpłacam bo nigdy żadne zwierzę nie zaufało mi tak bardzo jak ten ptak. Ogromny szacunek za to co Pani robi.
Maciek i Magda Kielce
Dziekujemy za pomoc naszemu grzywaczowi Pameli. Przekazując ją Państwu wiemy, że jest pod dobrą opieką
Anonimowy Darczyńca
Jeszcze raz pięknie dziękuję za pomoc!
Anonimowy Darczyńca
poprosiłam o pomoc dla znalezionych rannych ptaków i ją otrzymałam. Wiem, że te pieniądze się nie zmarnują.
wrona Greta
Jak tylko wyzdrowieję, to lecę do stolicy. Już pewnie ktoś zaanektował moje gniazdo!