Julcia ma zaledwie 3,5 roku,urodziła się z Zespołem Marcusa Gunna. Okazało się,że jedna diagnoza to za mało dla mojej córeczki. Rok temu usłyszała kolejna,tym razem śmiertelnie niebezpieczna-ostra białaczka limfoblastyczna. Jej jedna trzecia życia to koszmar. Zamknięcie w szpitalnych czterech ścianach które słyszały więcej łez i modlitw niż nie jeden kościół. Litry wlewanej chemii,krwi,płytek, garscie wypadających włosów,masa skutków ubocznych i klika ton bólu fizycznego, którego ja jako matka nie mogę pomóc jej dźwigać.
Dom,który powinien być azylem spokoju dla każdego człowieka dla niej jest jak hotel. Ma przed nim tylko podwórko na którym może przebywać sama. Wyjścia na plac zabaw to zagrożenie,które niesie za sobą dużo bakterii i zarazków z zewnątrz. Przy całkowitym braku odporności jest to śmiertelnie niebezpieczne.
Niestety rezonans magnetyczny głowy,który zalecił neurologopeda w dużych problemach mowy wykazał poszerzone ognisko naczyniaków żylnych w ośrodku odpowiedajacym za mowe. Kolejny cios,kolejne łzy i wielki strach. Doszli kolejni specjaliści,neurochirurg i neurolog.
3,5 roku to naprawdę za mało by mierzyć się z dorosłym życiem. Tak mało radosci,tak wiele bólu.
Będę wdzięczna za każdą złotówka przeznaczona na uśmiech mojego dziecka.Tylko nim żyje.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!