Witam, mam na imię Szymon, pochodzę z Pabianic. Pod koniec października 2021 roku wybrałem się do Kenii jako backpackers.
Miałem ochotę wyrwać się z zimnej Polski i zaznać jeszcze trochę lata. Po przylocie do Momabasy zobaczyłem jak ten kraj różni się od tego co widziałem wcześniej na zdjęciach.
Pierwsze, co po opuszczeniu lotniska uderzyło mnie najbardziej to ilość bezdomnych ludzi oraz dzieci biegające boso po ulicach w podartych ubraniach, proszących ludzi o coś do jedzenia.
Również i do mnie podszedł mały chłopczyk około 8 lat, który łamanym angielskim poprosił o jedzenie. Nie mogłem mu odmówić, zabrałem go do sklepu, gdzie kupiłem mu słodkie pieczywo i sok.
Kupiłem kilka bułek na zapas, aby idąc ulicą móc je dać, gdy znowu jakieś głodne dziecko do mnie podejdzie.
Zrozumiałem wtedy powiedzenie lepiej dawać niż brać. Widząc radość i uśmiech tych dzieci na widok kilku słodkich bułek poczułem szczęście, że chociaż może dzisiaj kilka z nich nie pójdzie spać głodne
i jednocześnie smutek bo wiedziałem, że to niewiele i jutro te dzieci znowu nie będą miały co jeść. Tego dnia wiedziałem już, że zamiast wylegiwać się na plaży i spędzać czas w knajpach jak większość turystów, lepiej wykorzystam ten czas i dostępne mi fundusze, aby pomóc tym biednym ludziom.
Po kilku dniach w Mombasie poznałem odpowiednie osoby, które pomogły mi dotrzeć do najbiedniejszych rodzin ze slumsów.
Wybrałem się tam kupując wcześniej 72 kg Ugali, (Ugali - typowa dla kuchni krajów wschodniej, zachodniej i południowej Afryki, obecnie sporządzana z grubo mielonej mąki lub kaszki kukurydzianej rozklejonej na gęsto )
oraz 90 paczek różnego rodzaju chipsów dla dzieci, które w większości nigdy nie miały takich przysmaków w ustach
.
Dzięki wcześniej wspomnianym osobom udało nam się rozdać wszystkie produkty po równo. Osoby były wyczytywane według nazwiska, tak aby każda rodzina dostała swój przydział.
Wszystko poszło sprawnie a po wszystkim kilka osób opowiedziało mi o swojej sytuacji, jak przez pandemię potracili jedyne źródła dochodu.
Wcześniej, chociaż udawało im się sprzedać kokosa, czy rękodzieła turystom, żeby kupić coś do zjedzenia. Obecnie przez małą liczbę turystów nie mają takiej możliwości zarobku, przez co nadzwyczajnie głodują.
Chciałbym pomóc więcej tym ludziom, kupić zapas jedzenia, ubrania, obuwie oraz lekarstwa dla 40 rodzin. Tutaj też zgłaszam się do was moi drodzy, wiem że kryzys przez obecną sytuację na świecie dotarł i do nas.
Ale liczę na to, że może znajdę tutaj osoby, które mają możliwość wesprzeć mnie w tym projekcie i pomóc tym ludziom, wpłacając dowolną kwotę na zbiórkę.
Mój projekt zakłada zakup podstawowych produktów żywności jak: ryż, ugali, warzywa, konserwy, witaminy i suplementy diety oraz lekarstwa, ubrania i obuwie.
A w przyszłości chciałbym zorganizować kolejną zbiórkę, żeby wysłać te dzieci do szkoły, aby miały szansę wyrwać się z tej biedy.
Dziękuje wszystkim za pomoc oraz przeczytanie mojego tekstu do końca.
Asante !!!
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!