Choroba wdarła się do naszego życia tak niespodziewanie... Nie mogliśmy tego przewidzieć, przygotować się. Żyliśmy, spokojnie realizując nasze plany, nieświadomi, że tuż za rogiem czyha na nas śmiertelne niebezpieczeństwo. Ale czy można spodziewać się czegoś takiego?
Krzysztof, mój wspaniały mąż, czuły i troskliwy ojciec walczy o życie z przeciwnikiem bezlitosnym, z chłoniakiem. Rak rośnie w siłę, ciągle siejąc spustoszenie w jego już i tak wycieńczonym organizmie. Będziemy walczyć, dopóki straszy nam tchu, jednak problemy wciąż się piętrzą. Zaczyna brakować na leki, na suplementy, na konsultacje, a to dopiero początek. W styczniu ma rozpocząć się chemioterapia. Nie możemy zawrócić w połowie drogi, w końcu to droga po życie... Dlatego proszę, pomóż nam!
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!