Moja historia zaczyna się jak wiele innych. Dziewczyna wyjeżdża za granicę na wakacje żeby trochę zarobić, tam poznaje chłopaka. Z tego związku rodzi się dziecko. Ponieważ jest taka możliwość korzystają z pomocy którą oferuje państwo, tzw. child benefit. Potem w związku dzieje się coraz gorzej i gorzej, ona każdego dnia zadaje sobie pytanie czy warto w to brnąć, w końcu podejmuje decyzje że jednak nie. Zabiera dziecko i wraca do kraju z którego wyjechała. Postanawia dokończyć studia i zrobić wszystko żeby, pomimo tego że musi sobie ze wszystkim radzić sama, zapewnić dziecku dobry byt. Jedyną pomocą którą ma są pieniądze które dostaje dalej z kraju w którym urodziło się dziecko. Jako że ojciec dalej przebywał w tym kraju myślała że te pieniądze po prostu jej się należą. Po jakimś czasie okazało się że jednak nie i tak oto doszliśmy do sedna sprawy… urósł dług, który dziewczyna, czyli ja, bardzo chce spłacić. Jednak jako samotna matka, zatrudniona na umowie zleceniu nie mam szans ani na dostanie kredytu ani na spłacenie długu bez uszczerbku na jakości życia mojego i przede wszystkim dziecka. Dlatego bardzo chciałabym prosić o pomoc. Z góry serdecznie dziękuje tym którzy mogą i postanowią mi pomóc.
Wasza dobroć na pewno nie zginie, bo z czystym sumieniem mogę obiecać że jeśli moja sytuacja finansowa kiedyś się poprawi, na pewno nie odmówię pomocy tym którzy jej będą potrzebować.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!