Monia Kucharska
Codzienność Pini- lecznica
Brak nam już sił Bardzo prosimy pomóżcie nam ocalić Piniusi życie..
Pini to malutka sunieczka,ważąca 4 kilo. Taki słodki cukiereczek tylko wyniszczony życiem: głodem,zimnem... Piniusia trafiła do schroniska w bardzo złym stanie,niewidząca,bez chęci do życia,jedzenia i wszystkiego co powinno wydawać się dobre.
Wiedzieliśmy,że tak malutki psiak w schronisku nie ma szans na przeżycie - albo zostanie zagryziona przez inne psiaki albo po prostu zamarznie.
Wbrew rozsądkowi i długom w lecznicy zabraliśmy Malutką na leczenie.Okazało się, że Piniusia musiała mieć pilnie przeprowadzoną sterylizację. A to nie jest mały koszt...do tego kroplówki(nie jadła), antybiotyk. Teraz czeka nas wizyta u kardiologa,okulisty i dalsze leczenie oraz opłacenie hoteliku w którym Malutka będzie czekała na nowy domek...Na dzień dzisiejszy koszt leczenia to 2100 złotych(operacja,usg,antybiotyki w kroplówce,hospitalizacja i hotelik).
Nie damy sami rady dlatego nieśmiało pytamy się Państwa czy pomożecie?
Wszystkich tych,którym los Piniusi nie jest obojętny, prosimy bądźcie z nami i pomóżcie nam zmieniać świat chociaż na ciut lepszy...
Oczywiście szukamy domku dla Piniusi- jeśli ktoś zechce ją adoptować zachęcamy do kontaktu pod numerem 666084424.
Bardzo prosimy o udostępniania. Bez Państwa nie damy rady.
Codzienność Pini- lecznica
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!