Nazywam się Edyta, pochodzę z Polski i niedawno skończyłam 25 lat. Ten rok dla większości z nas nie był łaskawy, jednak nie spodziewałam się, że w tak krótkim czasie poważnie pogorszy się stan mojego zdrowia.
Na codzień jestem aktywną i pozytywną osobą. Ostatnimi latami byłam skupiona na rozwoju swojej kariery, poświęcając temu wiele czasu i pracy. Być może w którymś momencie przestałam zwracać uwagę na sygnały, jakie wysyła mi moje ciało i bagatelizowałam różnego rodzaju bóle, kontuzje i infekcje. Niestety, w grudniu zaczęłam odczuwać mocniejsze dolegliwości. Początkowo pojawiły się takie problemy, jak ból w klatce i trudności z oddychaniem, więc szybko powiązałam to z panującą obecnie pandemią, jednak badania wykluczyły zakażenie, a mój stan się pogarszał. Tym razem przestałam być obojętna wobec swojego zdrowia i chciałam jak najszybciej wrócić do pracy, dlatego zasięgnęłam pomocy lekarzy. Sytuacja okazała się jednak bardziej skomplikowana, niż mogłoby się wydawać. Do wcześniejszych objawów dołączyła przyspieszona akcja serca, problemy z oddychaniem i trudności z przyjmowaniem pokarmu. Na szpitalnym oddziale ratunkowym wylądowałam aż 9 razy i za każdym razem odsyłano mnie, przepisując jedynie paracetamol i przypisując wszystkie objawy stresowi,ponieważ badania krwi oraz RTG klatki piersiowej były w porządku. Zaczęłam konsultować ten problem z lekarzami prywatnymi online oraz stacjonarnie i zgodnie z ich sugestią zaczęłam prosić o wykonanie tomografii klatki piersiowej. Personel medyczny zbagatelizował jednak ten problem. Niestety w UK opinia polskiego prywatnego lekarza się absolutnie nie liczy. Kiedy w końcu udało mi się zakwalifikować na gastroskopię w celu zbadania przełyku, miałam nadzieję że mój problem zostanie w końcu rozwiązany. Okazało się jednak że sam zabieg prawdopodobnie tylko pogorszył stan mojego przełyku. Bóle w klatce zaczęły się nasilać, a ja nie byłam w stanie przełknąć nawet wody.
Po kilku wizytach na oddziałach ratunkowych oraz błagania personelu wykonano mi tomograf klatki piersiowej oraz jamy brzusznej oraz prześwietlenie przełyku z kontrastem. Przez przypadek znaleźli płyn, mówiąc ze to normalne ( mimo ze w opisie, wyrazie wskazane jest iż tego płynu jest za dużo i może to oznaczać zapalenie śródpiersia ). W ciągu ostatnich trzech tygodni straciłam wszystkie pieniądze łącznie z oszczędnościami na badania, wizyty lekarskie, transport itd. a to dopiero początek. Lekarze w UK odmówili postawienia diagnozy mimo objawów, gdyż badania krwi wyszły poprawnie. Czeka mnie podróż do Polski, kolejne konsultacje, leczenie oraz rehabilitacja.
Niestety mimo walki o swoje prawa odmówiono mi dalszego leczenie i diagnostyki w szpitalu a ja zostanę wypisana z objawami, bez przepisanych leków. Strasznie się boje, ze moja sytuacja się pogorszy... Niestety z powodu mojego stanu zdrowia nie mogę przylecieć do Polski samolotem a długa podróż lądowa może być zbyt ryzykowna.
Uzbierane pieniądze zostaną przeznaczone na transport medyczny do Polski, postawienie diagnozy i leczenie.
Pomóżcie mi odzyskać moje życie <3
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
Wracaj do zdrowia Edyta