Za oknem plucha, wieje, dni są krótkie i nie nastrajają do spacerów.
Z utęsknieniem patrzysz w okno szukając symptomów zbliżającej się wiosny i delektujesz się gorącą herbatą.
Są jednak całkiem niedaleko Ciebie istoty, dla których bieżący problem to zimno, ból pustego brzuszka, pasożyty, choroby czy śmierć matki i rodzeństwa.To nasi podopieczni - koty znajdujące się pod opieką Fundacji.Jesienne maluszki
W tym momencie mamy ich około 50 w pomieszczeniach wynajmowanych przez fundację, w zaprzyjaźnionych domach tymczasowych oraz bezpośrednio w domach naszych Wolontariuszy.Pieczarka z chorobą skóry, którą wciąż diagnozujemy. Jesteśmy u weterynarza co dwa tygodnie a koszt każdej wizyty to minimum 100-150 złotych.
Codziennie potrzebują jedzenia, czystych kuwet ze świeżym żwirkiem, wizyt u lekarza a także tego, czego nie można mieć za pieniądze - troskliwej opieki i miziania.
Kot Wojtek znaleziony na poboczu po wypadku - kierowca nie udzielił mu pomocy
Niestety nasze długi w lecznicach i trwająca zima mogą sprawić, że mimo tylu potrzebujących istot wokół nie będziemy mogli przyjmować nowych zwierzaków. Czy mamy im pozwolić zamarznąć lub zginąć pod kołami aut?
Nasze buraski czekające w kociarni na dom
Powiedzieć, że nasze fundusze są na wyczerpaniu to jak nie powiedzieć nic.
Jesteśmy malutką grupą wolontariuszy i każdy z nas dzieli pomoc w Fundacji wraz z pracą zawodową, studiami, opieką nad dziećmi czy starszymi członkami rodziny- słowem: codziennym życiem, takim jak Twoje. Nie mamy nic mniej ani więcej niż inni ludzie. Za własne pieniądze tankujemy samochody, kupujemy kotom jedzenie i leki.Kocur ze źle zrośniętą połamaną łapą - wyrzucony na wsi jak śmieć, obecnie czeka u naszej Wolontariuszki na diagnostykę bo brak nam funduszy.
Bardzo prosimy o każdą, nawet najdrobniejszą pomoc.
Prócz wpłat bardzo potrzebujemy:
* Karmy Smilla suchej - po niej nasi podopieczni nie mają rewolucji żołądkowych a jest stosunkowo niedroga (jeśli chcesz nam podarować jakąś lepszą to oczywiście też będziemy bardzo wdzięczni)
* Zbrylającego żwirku - może być drewniany, bentonitowy - jaki tylko fantazja Ci podpowie ;)
* Pelletu - takiego do palenia w piecach - używamy go do kuwet ponieważ żwirek dla naszych kotów to luksus, którego zwykle nie możemy im dać
DANE DO WYSYŁKI
Paczkomat WRO08B Władysława Syrokomli 46, 51-146 Wrocław
Numer telefonu odbiorcy: 512 118 605
Jeśli chcesz pomóc w inny sposób to zapraszamy na nasz bazarek charytatywny na Facebooku
https://www.facebook.com/groups/754330441711880
lub na olx z książkami - całkowity przychód z obu akcji jest przekazywany Fundacji Kociarnia KŻ
https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/UgYh/
Zupełnie darmowa pomoc w trakcie zakupów - zarejestruj się na portalu FaniMani!
https://fanimani.pl/kociarnia-kz/informacje/
Mamy do opłacenia faktury na prawie 9 tysięcy złotych, a nie odmawiamy pomocy i wciąż przyjmujemy nowe koty. Podopieczni czekający na swój dom pod dachami domów tymczasowych oraz kociarni również mają swoje bieżące potrzeby.
Miesięcznie wykonujemy około 30-40 zabiegów kastracji i sterylizacji. A miesięczny koszt utrzymania naszej kociarni (opłata za najem, wodę i prąd) to około 1000 zł plus koszt utrzymania i leczenia zwierząt. Średnio faktura za usługi weterynaryjne wynosi około 1500zł. Wszystkie zamieszczamy poniżej. Każdy wydatek możemy udokumentować - nie żerujemy na dobrych ludzkich odruchach zbierając na drastyczne zdjęcia i opisy tylko faktycznie działamy. Ostatnio jednak nie mamy po prostu za co...
Prosimy: zatrzymaj się w czasie świątecznej gonitwy i pomyśl ciepło o słabszych i biedniejszych.
Sterylizacje, diagnostyka i leczenie
Opłaty za czynsz i ogrzewanie z ostatnich miesięcy
Sterylizacje, diagnostyka i leczenie
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Teresa Teresa
My będziemy mieli pełne miski, więc zapełnijmy też miseczki kotkom:)))