Kubus nie ma latwo w zyciu urodzil sie zaczely sie nawracajace ZUM . Jak nas leczyli na ZUM wykryli nam choroby z nerkami . Non stop wszystko prywatnie bo na NFZ terminy sa dalekie a ja nie moge patrzec jak cierpi . Niestety fundusze mi sie koncza siedze na wychowawczym przez to ze tak choruje musze z nim siedziec w domu nikt nie pomaga. Kiedy poszedł do przedszkola w ciągu 2 miesięcy zdążył mieć 4 razy zapalenie uszów non stop antybiotyki . Laryngolog próbował lekami zmniejszyć migdał i żeby nie tracił słuchu. Aż wkoncu nadszedł ten dzień w którym usłyszałam że moje dziecko zaczęło gluchnac coraz bardziej. Dostaliśmy na cito skierowanie na szpital do wycięcia migdala zaczęły się telefony wydzwanianie na całą Polskę gdzie nas przyjmą niestety najbliższy termin 06.2024 R niestety aż tyle czasu nie mamy może do tej pory stracić całkiem słuch. Za każdym razem jak coś mówię do niego muszę za każdym razem powtarzać bo nie dosłyszy co mówię.
Znalazłam lekarza który weźmie nas na zabieg ale wyceniono na 4100 wyciecie migdala nacięcie bocznych migdałów i Paracenteze. To wszystko musi mieć żeby zaczal słyszeć i przestał chorować na uszy. Bardzo proszę o pomoc w uzbieraniu kwoty chce ratować słuch mojego syna .
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!