Nigdy nie przyszło mi do głowy, że kiedyś mogę otwierać zbiórkę na jakiś cel. Zawsze byłam osobą wspierającą zbiórki i wpłacającą datki. Aż do dziś, dziś już to nie wystarczy.
W Ukrainie trwa wojna. Wielu z nas ugościło uchodźców z Ukrainy, wielu z nas spotkało i poznało tych ludzi osobiście. Moja rodzina również. Poznaliśmy Alonę, jej synka Kirilla i jej córeczkę Stefanię - mamę z dziećmi, która uciekła z Donbasu, z Kramatorska zostawiając za sobą całe dotychczasowe życie.
Zostawiła także mamę, którą widzicie na zdjęciu. Mama Alony nie mogła z nią wyjechać. Jest kobietą po udarze, ma problemy z poruszaniem się. Niedawno mąż Alony został wcielony do wojska. Mama została sama, udało się ją przekonać do ewakuacji mimo problemów z poruszaniem.
W dniu 8.04.2022 była jedną z osób czekających na dworcu w Kramatorsku, tym dworcu, który został ostrzelany przez wojska rosyjskie. Mama przeżyła, ale ma bardzo małe szanse na wyjazd pociągiem ewakuacyjnym.
Jej córka stara się znaleźć transport dla chorej matki, ale to kosztuje, a rodzina nie ma już żadnych pieniędzy. Dlatego w jej imieniu, w imieniu pani Marii, proszę o pomoc.
Liczy się czas, gdyż Kramatorsk zaczyna być otaczany przez wojsko i niedługo może się okazać, że nie będzie możliwości ucieczki z piekła...
Wszystkie zebrane pieniądze przekażę Alonie, córce pani Marii, aby mogła zapłacić za transport mamy.
Za każdą okazaną pomoc bardzo dziękuję w imieniu tej rodziny.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!