Dzień dobry
Moją zbiórkę tytułuje jako - „pomoc za pomaganie”.
Zbieram pieniądze dla osoby, która pomogła mi w najgorszym momencie mojego życia, która teraz potrzebuje pomocy. Jest to dobra osoba, która również bezinteresownie pomagała innym ludziom. Często było tak, że za pomaganie obie miałyśmy wiele przykrości i ucisków od różnych stron. Chciałam też pomóc osobie poszkodowanej przez Wymiar Sprawiedliwości której historię w części opisuję niżej.
W tym miejscu krótko opiszę moją historię. Jako prawnik broniłam starszej kobiety,która jest osobą niepełnosprawna oraz jest na emeryturze. Po zbadaniu sprawy zauważyłam wielkie błędy Wymiaru Sprawiedliwości.Dość, że ponad 20 lat temu zamordowali jej córkę, która w dodatku była w ciąży, to jeszcze bezprawnie odebrano jej część działki oraz bezprawie ustanowiono służebność drogi koniecznej,które spowodowało, ze działka jest za wąska na wybudowanie na niej domu jednorodzinnego. Sądy obu instancji wydawali wyroki za osobę nieżyjącą. Sprawa była podobna do tej z Warszawy. Przeszłam to samo co poszkodowani przez aferę reprewatazacyjną. Obie pisałyśmy do władz państwowych i różnych polityków. Niestety nawet po reformie Sądu Najwyższego – Sąd ten wydał nieważny wyrok. Ku mojemu zdziwieniu odrzucono nawet skargę w Strasburgu.
W zamian za zwrócenie się o pomoc do różnych podmiotów i instytucji oraz nagłaśnianie tej sprawy w lokalnych mediach w Suchej Beskidzkiej byłam prześladowana, tzn. zaczęto inwigilować moją korespondencję (nawet obrończą), podsłuchiwać (po wbiciu kodu wyszło że jest przekierowanie), miałam do czynienia ze służbami, które osobie, której chce pomóc zgięli białą kartkę papieru – psychologicznie dając do zrozumienia, że ją zniszczą (że odbiorą jej nieruchomości), kierowano do mnie (za pomocą klientów) słowa z zaznaczeniem, że kto zaczyna z x, to wącha kwiatki od spodu, przychodziły do mnie paczki bez nadawcy, miałam około 50 sytuacji wypadkowych,dostawałam 14 róż (parzyste, które daje się na pogrzeb), w sądach sędziowie robili błędy, które opóźniały mi wypłatę wynagrodzenia za obronę z urzędu, kierowano do mnie słowa „mniej niż zero”, w różnych sprawach biegli wydawali absurdalne opinie i wyroki. Zaczęto mnie hakować prawnie, ale na szczęście do dnia obecnego to się nie udało. Niemniej jednak zaczęłam przegrywać wszystko, po to abym komuś nie przeszkadzała i zrezygnowała z działalności gospodarczej. Podżegano mnie do czynów niedozwolonych. Próbowano umoczyć mnie karnie lub dyscyplinarnie. W sklepach miałam wiele sytuacji, że ktoś zostawił reklamówkę z zakupami lub pieniądze, abym może przez przeoczenie je wzięła. Wysyłane miałam zwrotne pieniądze na moje konto zamiast na konto klientów. Najgorsze przykrości miałam ze strony koleżanek i kolegów po fachu. Były takie sytuacje, ze robiłam sprostowanie od sprostowania. W protokołach rozpraw miałam godziny poprzekręcane, aby nieskutecznie wnieść środek odwoławczy. Przez to moje życie osobiste też legło w gruzach, a teraz muszę walczyć o córkę. Zaczęto interesować się moim życiem osobistym i majątkowym, tak aby przejąć moją nieruchomość, gdyż nie stać mnie było na opłacanie kredytu. Ktoś za tą sprawę chciał się zemścić na mnie. Miałam najemców, co do dziś nie zapłacili mi czynszu i nie opróżnili mi lokalu. Jako właściciel nie wiele mogłam, gdyż na wszystko są przepisy karne. Sprawę mam w sądzie, ale to wszystko trwa, a podatki i prąd trzeba płacić. Miałam 3 razy samochód w warsztacie mimo że ma 3 lata. Klienci odchodzili od mnie, tak abym zamknęła działalność. Miałam też zdechłego ptaka rzuconego przed moim biurem po ukazaniu się artykułu w gazecie powszechnej.
Mimo wszystko zaczęłam finansowo pomagać tej osobie, co robię teraz zbiórkę. Ta osoba uratowała mnie przed tragedią życiową (osobistą). Tej osobie której chce pomóc też robiono wszystko aby odebrać mienie. Broniłam tej osoby ile mogłam, tak jak tą niepełnosprawną osobę. Częściowo sama wzięłam kredyt, aby pomóc tej osobie.Ta osoba miała też najemców, którzy nie płacili czynszów, aby nie miała z czego żyć, ta osoba której chce pomóc miała blokowane sprzedaż nieruchomości, tak aby nie mogła spłacić kredytu. Miała sytuacje, że najemcy też jej uciekali z najmów,aby nie miała z czego żyć. Były też dziwne sytuacje z kanalizacjami i rurami, które doprowadzały do tego że ta osoba musiała wydawać pieniądze na remonty.
W przeciwieństwie do mnie,to ta osoba, której chce pomóc jest załamana. Z uwagi na to, że mi pomogła w okresie gdzie wszyscy się od mnie odwrócili, to teraz ja jej chce pomóc. Jak to się mówi wiernego przyjaciela się nie zostawia. Uzbierane pieniądze chcę przeznaczyć na spłatę jej zobowiązań oraz pomoc dla kobiety poszkodowanej przez wymiar sprawiedliwości. Proszę o jakąkolwiek wpłatę. Przez tą sprawę straciłam zdrowie, rodzinę (sama wychowuję córkę) i o mało co zawód. Z góry dziękuję za wpłaty.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!