Cześć!
Nazywam się Rudix, jestem znajduchem. Znaleźli mnie w przydrożnym rowie z końcem sierpnia ubiegłego roku jako niespełna 3-miesięcznego kociaka. W krótkim czasie rozkochałem ich w sobie.
Dorastając byłem bardzo ciekawy świata i po 10 tygodniach cudownego życia w tej rodzinie, postanowiłem zwiedzić okolicę i zgubiłem się. Moi opiekunowie robili wszystko , aby mnie odnaleźć m.in. siła Facebooka, ogłoszenia w postaci plakatów zawieszone w znacznej części miasta. Wszystko to przyczyniło się do tego , że po miesiącu zostałem odnaleziony w schronisku. Byłem tam 3 doby.
Opiekunowie wręcz skakali z radości, kiedy znów pojawiłem się w ich domu.
Niestety radość trwała krótko, ponieważ pewnego dnia poczułem się gorzej: gorączka , brak apetytu, niechęć do życia i płyn w brzuchu!!!
Opiekunowie nie podeszli do tego obojętnie i od razu zabrali mnie do weterynarza. Tam wykonano mi wszystkie stosowne badania i 21.01. tego roku, ostatni wynik - wyrok , test na FIP - pozytywny!!
Opiekunowie podjęli decyzję , że będą walczyć razem ze mną. Leczenie mojej choroby jest niebagatelnym wydatkiem.
Budżet moich opiekunów jest w pewnym stopniu ograniczony, dlatego PROSZĘ WSZYSTKICH O POMOC!!
Jestem w trakcie leczenia, zastrzyki są bardzo bolesne , a przede mną długa droga - muszę ich przyjąć razem 84 sztuki!
Proszę wraz z opiekunami o wsparcie finansowe i wiarę , że pokonam tą paskudną chorobę.
Chcę żyć i nie opuszczać mojej kochanej rodziny. Być radosnym i powodować uśmiech na twarzy moich opiekunów.
BŁAGAM WSZYSTKICH O POMOC I WSPARCIE!!!!!
RUDIX
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!