Maciuś urodził się w maju 2016 r. Trafił do mojego domu, gdy miał 4 tygodnie. Trochę to trwało, aby moje dwa starsze koty - 7. letni Dzidziuś i 14. letnia Puma zaakceptowały "malca".
Od lat przewlekle choruję i jestem na rencie. W każdym razie Maciek - jak każdy szkrab - wprowadził dużo ruchu w domu - denerwując starsze koty. Niestety, niedawno "żywe srebro" skakało z pralki na okap i nie wyrobiło :( spadając do wrzątku gotującego się na palniku. Kotek mocno się poparzył.
Wymaga dalszej opieki weta, antybiotyku i witamin. Nie stać mnie na takie leczenie - zatem każda złotówka się liczy. Nadmienię tylko, że mam dwa koty, a jedynie ten "malec" sam nauczył się aportować piłeczki, papierki, gumki do włosów. Jest przekochany. Nie chciałabym go stracić, a i nie chcę aby cierpiał.
Liczymy więc na POMOC i dziękujemy od razu wszystkim darczyńcom.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!