Zbiórka Powrót z Woodstocku. - zdjęcie główne

Powrót z Woodstocku.

88 zł  z 1 000 zł (Cel)
Wpłaciło 5 osób
Wpłać terazUdostępnij
 
Jakub Krej - awatar

Jakub Krej

Organizator zbiórki

Cześć! Jestem Jakub i co roku od 8 lat jeżdżę na Woodstock (Pol'and"Rock).

Kochałem tu wracać i zawsze wszystkich namawiałem do przyjazdu. Niestety, w tym roku trafiłem po raz pierwszy na złych ludzi. Pokrótce opiszę sytuację:

Po zaparkowaniu auta osoby zostałem fizycznie i werbalnie zaatakowany że co to ja sobie wyobrażam parkując w tym miejscu auto. Zapytałem w czym problem, jesteśmy na Woodstocku i miejsca starczy dla wszystkich. Otrzymałem odpowiedź iż mam stąd "wypi****lać" inaczej pożałuje. Po krótkiej utarczce słownej stwierdziłem iż dalsza dyskusja nie ma sensu i postanowiłem przeparkować auto kilkaset metrów dalej. Jednakże to wciąż było niewystarczające dla tychże osobników.


Następnego dnia po udaniu się do auta zauważyłem brak powietrza w oponach oraz lusterek. Poprosiłem o kupno pompki przyjaciół którzy mieli co dopiero przyjechać, łudziłem się że z opon zostało "tylko" spuszczone powietrze, nie dopuszczając do siebie myśli iż ktoś może drugiej osobie przebić opony na Woodstocku, najbliższy czas miał dopiero mi pokazać jak bardzo byłem w błędzie. 


Wszystkie opony zostały przebite ostrym narzędziem. 


Stałem na środku pola bez możliwości powrotu do domu.  Mimo braku sił postanowiłem działać jak najszybciej. Zamówiłem lawetę, niestety w Kostrzynie nad Odrą wulkanizatorzy albo nie odbierali albo nie mieli tylu opon jednego rozmiaru. Jedynym wyjściem została podróż do Gorzowa Wielkopolskiego oraz kupno i założenie nowych opon. Jedynym plusem tej sytuacji był fakt iż moje ubezpieczenie obejmuje dowiezienie do najbliższego wulkanizatora. Koszt nowych opon w raz założeniem oraz kupno lusterek to ponad 1000 zł.

Oprócz straty pieniędzy straciłem również zdrowie oraz to coś dla czego przyjeżdżałem tam co roku, tę małą cząstkę dla której i wy tam wracacie.

Z nerwów nie jadłem 2 dni, schudłem kilka kilo, nie wspomnę już o braku satysfakcji z koncertów, ciągle gdzieś w głowie miałem myśli: - A może teraz wybiją mi szyby? - A co jak właśnie ukradli mi rejestracje? Pomagała mi dziewczyna, wszędzie ze mną chodząc. Podczas Woodstocku przeszliśmy łącznie 129 km


Tak, dobrze widzicie.

Sto dwadzieścia dziewięć kilometrów które powinny zostać przeznaczone na zabawę z przyjaciółmi, pląsy pod sceną oraz radowanie się z innymi. Tymczasem dostaliśmy ujemny bilans konta, mase nerwów i nieprzespanych godzin.

Nie chciałbym aby ta treść stała się propagandą jak to na Woodstocku jest niebezpiecznie i grasują źli ludzie którzy tylko czekają aż przebiją Ci opony. Kocham tam wracać, zbijać z wami piątki, śmiać się i razem bawić w pogo. Wiem co za ludzie to zrobili, wiem kim byli i skąd są, jednakże nie zemstą droga. Policja by nic nie wskórała a przemoc na Woodstocku uważam za niedopuszczalną i nigdy nic tego nie zmieni.

Niestety tegoroczny Woodstock zabił mnie finansowo i emocjonalnie. Chciałbym was prosić o pomoc w naprawie auta i chyba też trochę w odbudowaniu wiary w ludzi. Jednocześnie chciałbym podziękować tym którzy namówili mnie do tej zbiórki, oraz którzy pierwsi mi pomogli, tym którym pomagali mi wpychać auto na holownik.

Oprawcom mojego auta chciałbym życzyć wszystkiego co najlepsze. Karma wraca i na pewno was odwiedzi. 

88 zł  z 1 000 zł (Cel)
Wpłaciło 5 osób
Wpłać terazUdostępnij
 
Jakub Krej - awatar

Jakub Krej

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 5

Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Jacek - awatar
Jacek
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
8
Mama   8-krotnego Wodstokowicza - awatar
Mama 8-krotnego Wodstokowicza
20

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij